Kobieta a demokracja

Czy demokracja sprzyja kobietom? Pytanie może wydawać się wręcz głupie, ale gdy popatrzy się na sytuację kobiet w Polsce po 1989 roku, można mieć poważne wątpliwości, czy demokracja wyszła, jak dotąd, kobietom na zdrowie. Kobiety straciły nawet część dotychczasowych praw, jak prawo do aborcji, przegrywają z mężczyznami wyścig na rynku pracy, a ich praca domowa nie tylko nie jest doceniana, ale odbiera im możliwość otrzymania emerytury i godnego życia na starość.
W 1918 roku Polska należała do nielicznych państw w Europie, które nadały kobietom bierne i czynne prawo wyborcze. W okresie międzywojennym Tadeusz Boy-Żeleński walczył o prawo kobiet do legalnej aborcji. Tadeusz Boy-Żeleński, pisząc na ten temat zjadliwe teksty, nie obawiał się, że jakiś kościelny dostojnik popatrzy na niego krzywym okiem. Był człowiekiem o niezależnych poglądach. Czy w dobie dzisiejszej mamy w Polsce wielu takich publicystów? Obawiam się, że brak niezależnego myślenia i odwagi w głoszeniu  poglądów, dalekich od przyjętego kanonu, ciąży zarówno na sytuacji kobiet, jak i wielu innych dziedzinach naszego życia społecznego i gospodarczego.

Odnoszę wrażenie, że kobiety od lat są w Polsce grupą, którą manipuluje się na różne sposoby, którym przydziela się różne role, nie pytając ich o zdanie. Przypomnę tu socrealistyczny ideał kobiety, którą wsadzono na traktor, zapędzono do pracy na budowie, kazano jej wyrabiać normę w przemyśle ciężkim i pracować ponad siły na nocnych zmianach. Tak miała wyglądać równość w okresie PRL, co nie zmienia faktu, że kobiety nie były w tym czasie w złej sytuacji, biorąc pod uwagę powszechną dostępność pracy, nieźle rozwiniętą sieć przedszkoli i żłobków, stołówki pracownicze, wczasy pracownicze czy wreszcie prawo do aborcji. Pracodawcy nie byli wprawdzie zachwyceni, że kobiety chodzą na urlopy macierzyńskie, ale też kobiet nie zwalniano z pracy dlatego, że rodzą dzieci, jak bywa to obecnie. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że dominacja mężczyzn w ustroju PRL była bardzo wyraźna. Kobiety sadzano w ramach równości na traktory, ale to głównie mężczyźni byli dyrektorami, funkcjonariuszami partyjnymi, obejmowali najwyższe i najbardziej intratne stanowiska. Kobietom pozostawiano mniej atrakcyjne role nauczyciele, pielęgniarek, sprzedawczyń czy sprzątaczek. W tych zawodach prawie nie widziało się mężczyzn i tak jest zresztą do dzisiaj. Już wtedy widać było wyraźnie, że mężczyźni uciekają od gorzej płatnych zawodów, a tę lukę wypełniają kobiety.

Wprowadzenie demokracji w Polsce nie poprawiło losu kobiet, a wielu przypadkach ją pogorszyło. Na dodatek znów, bez pytania, czy kobietom się to podoba, przypisano im nowe role. Aby poznać, jak nowa demokracja postrzega rolę kobiety w społeczeństwie, wystarczy pooglądać reklamy. Te nowe role można sprowadzić do trzech słów: mamuśka, pielęgniarka, obiekt seksualny. Polska kobieta w reklamach głównie pierze, a nieskazitelnie czyste ubrania bez plam sprawiają jej ekstatyczną przyjemność, tylko ona zajmuje się dziećmi, a mężczyźni wydają się w ogóle nie brać w tym udziału. Kobieta odkrywa też coraz to nowe leki i poleca je mężczyznom lub masuje im plecy w środku przyjęcia. Inna odmiana kobiety, to ta, która nie myśli o niczym innym, jak o błyszczących włosach, nieskazitelnej skórze i perfekcyjnej sylwetce. We wszystkich przypadkach jest to osoba pozbawiona rozumu, bez szerszych horyzontów i ambicji. Można powiedzieć, że reklamy są tylko krzywym zwierciadłem społeczeństwa, ale jednak zwierciadłem, bo inaczej nie miałyby żadnej siły oddziaływania, co przecież nie jest celem ich twórców.

Polskie ustawodawstwo nie sprzyja kobietom, a jeszcze mniej sprzyja im społeczna praktyka.  Najbardziej jaskrawego przykładu dostarcza ustawa aborcyjna, należąca do najbardziej restrykcyjnych w Europie, a nawet na świecie. Przypomnę, że w 1956 roku w Polsce zalegalizowano zabiegi przerywania ciąży zarówno ze względów medycznych, jak i społecznych. Zabiegi dokonywane były nieodpłatnie na oddziałach ginekologicznych. Z drugiej strony dokonywanie aborcji stało się wówczas tak powszechne, że w wielu przypadkach zastępowało kobietom antykoncepcję. Po zmianie ustroju polskie prawodawstwo poszło w całkiem innym kierunku i zamiast zasady „złotego środka”, zastosowało tę „od ściany do ściany”. Jak powszechnie wiadomo, nowa ustawa antyaborcyjna powstała pod wpływem środowisk, związanych z Kościołem i faktycznie odebrała polskim kobietom prawo do dysponowania własnym ciałem i decydowania o własnym losie. Tak więc nawet niewierzące kobiety muszą poddać się prawu, które ma więcej wspólnego z zasadami religii, niż obecną wiedzą z dziedziny rozwoju zarodka. Tak restrykcyjną ustawę o przerywaniu ciąży ma w Europie tylko Irlandia oraz malutkie kraje, jak  Malta, Monako, Andora, Liechtenstein. Na dodatek polska policja okazała się niezwykle gorliwa w tropieniu przypadków nielegalnej aborcji i na początku 2000 roku odnotowano nawet przypadki nachodzenia gabinetów ginekologicznych, co w efekcie zakończyło się skargą do Rzecznika Praw Obywatelskich. Kolejnym bulwersującym zjawiskiem, związanym z tą ustawą, jest porzucanie noworodków na śmietnikach, dzieciobójstwo, jak również nielegalne podziemie aborcyjne. Można więc powiedzieć, że jest to ustawa kryminogenna, czego nie ma odwagi powiedzieć żaden z polityków, nawet lewicowych. Równocześnie ustawa antyaborcyjna odbiera kobiecie prawo bycia dorosłym człowiekiem, który sam decyduje o tym, co jest dobre, a co złe, rozważa to we własnym sumieniu i ponosi konsekwencje swoich decyzji.

Kobiety, choć lepiej wykształcone od mężczyzn, bo ze statystyk wynika, że więcej z nich zdaje maturę, kończy studia wyższe i szkoły policealne, zdecydowanie przegrywają w polskiej demokracji na rynku pracy. To je w większym stopniu dotyka bezrobocie. Pensje kobiet są Polsce niższe, niż pensje mężczyzn. Z badań, przeprowadzonych w 2002 roku, wynika, że średnio zarabiały one o 400 złotych mniej, niż mężczyźni. Nawet w przypadku parlamentarzystów i wyższych urzędników państwowych, średnia płaca kobiet wynosiła około 72 procent zarobków mężczyzn. Warto też dodać, że młode kobiety boją się rodzić dzieci, by nie narazić się na wyrzucenie z pracy. Kobiety w Polsce są nie tylko gorzej opłacane, ale to one są głównie ofiarami molestowania seksualnego w miejscu pracy. Problem ten nie został w pełni rozpoznany, bo kobiety często wstydzą się o tym mówić lub nie znają w pełni swoich praw.  

Nasz katolicki kraj, w którym ponoć ceni się wysoko walory rodzinne, w żaden sposób nie wynagradza pracy kobiety w domu. We Francji, jeśli kobieta urodziła przynajmniej trójkę dzieci i nie podejmuje pracy zawodowej, ale poświęca się ich wychowaniu, państwo płaci jej nie tylko wysoki zasiłek rodzinny, ale także składki emerytalne. A w Polsce? Polska kobieta w analogicznej sytuacji nie ma ubezpieczenia zdrowotnego, nie może założyć konta w banku, a na starość z braku wypracowanej emerytury umiera z głodu lub tuła się po litościwych krewnych. Kobieta niepracująca jest traktowana w naszym kraju jako byt podrzędny, a jej status społeczny należy do najniższych w społeczeństwie.

Osobnym tematem jest udział polskich kobiet w polityce. W Polsce zaczyna się dopiero nieśmiało wspominać o wprowadzeniu parytetu płci na listach wyborczych. Tymczasem takie parytety wprowadzano w Europie Zachodniej już w latach 70, przede wszystkim w krajach skandynawskich, w czym prekursorem były ugrupowania lewicowe i Zieloni. Za krajami skandynawskimi podobną praktykę zastosowali Niemcy, a w ostatnim czasie Anglicy. W latach 80., gdy we Francji rządzili socjaliści, stosowanie parytetu płci na listach wyborczych wszystkich partii zapisano w ustawie. Polska demokracja jest więc pod tym względem mocna zapóźniona, a kobiety – jak się wydaje – nie są traktowane zbyt serio, choć nie brakuje ich na ławach sejmowych. Nic dziwnego, jeśli niektóre posłanki prezentują ciuchy na wybiegach, a inne biorą udział w rankingu na najładniejszą parlamentarzystkę i z całą powagą udzielają w telewizji wywiadów. Wydaje mi się, że w starych zachodnich demokracjach coś takiego nie byłoby do pomyślenia.
Gdy na Zachodzie powstawały silne ruchy feministyczne, myśmy mieli koła gospodyń wiejskich i Ligę Kobiet. Gospodynie przynajmniej czasem coś upiekły, natomiast o Lidze Kobiet, będącej na usługach PZPR, niewiele da się powiedzieć. Inaczej mówiąc Polki nie nauczyły się walczyć o swoje prawa i słabość tę przeniosły do nowego ustroju demokratycznego. Ugrupowania feministyczne są w Polsce słabe i może poza kilkoma kobietami, których głos jest słyszalny w mediach, nie mają żadnego wpływu na politykę, również partii lewicowych. W Polsce nadal się patrzy na feminizm z przymrużeniem oka i źle to świadczy o naszym społeczeństwie. Niestety, Polki rzadko angażują się w różne ruchy społeczne, czego dowodem jest chociażby reprezentowane przeze mnie stowarzyszenie, w którym przewagę stanowią mężczyźni i to oni są w nim najbardziej aktywni. Polki muszą się wreszcie obudzić, bo nikt nie wywalczy za nie ich praw. Jest takie mądre powiedzenie, że każdy ma tyle wolności, ile sam sobie weźmie. Parafrazując, można to odnieść do praw kobiet.

Ewa Ziółkowska, dziennikarka, działaczka społeczna, przewodnicząca Stowarzyszenia Attack Polska

Treść wystąpienia podczas otwarcia Klubu Dyskusyjnego "Przeglądu Socjalistycznego" w dniu 7 marca 2009 roku w Pińczowie.
 

Wydanie bieżące

Recenzje

„Przemoc, pokój, prawa człowieka” to książka Jerzego Oniszczuka wydana co prawda w roku 2016, niemniej jej aktualność w ostatnich latach okazała się niezwykle ważna, dotyczy bowiem filozofii konfliktu i dopuszczalności przemocy, co autor wyraźnie podkreśla we wstępie.

Więcej …
 

Książka „Chiny w nowej erze” jest kwintesencją działań naukowych i publicystycznych dra Sylwestra Szafarza. Powstawała ona kilka lat. Jest chronologicznym zbiorem materiałów związanych z przemianami, jakie zainspirowane zostały przygotowaniami i skutkami 20. Zjazdu Krajowego KPCh.

Więcej …
 

Monografia  „Prawne i etyczne fundamenty demokracji medialnej” jest studium z zakresu ewolucji współczesnych demokracji i wskazuje na postępujący proces przenikania polityki i mediów, co znacząco wpływa na kształtowanie się nowych relacji człowiek – polityka w obliczu wolnego rynku i rewolucji technologicznej opartej o systemy cyfrowe. W pracy zostały poddane eksploracji i usystematyzowane zagadnienia, wartości i normy istotne dla zjawiska opisanej w literaturze kategorii społecznej – demokracja medialna.

Więcej …
 

 

 
 
 
 
 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 12 gości 

Statystyka

Odsłon : 7265478

Temat dnia

Na kogo głosować?

Mówi się, że wybory samorządowe dotyczą spraw lokalnych i nie powinny być polityczne. Ale one bardzo decydują o polityce, o poparciu dla partii, co przekłada się na ich sprawczość.
Jeśli więc mamy określone poglądy polityczne, to trzeba je potwierdzić w tych wyborach.

Więcej …

Na lewicy

W dniu 11 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Wojewódzkiej PPS – Mazowsze. Omówiono wyniki wyborów samorządowych, które odbyły się w dniu 7 kwietnia. Jak wynika z przygotowanego sprawozdania, PPSowcy na Mazowszu startowali z list Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy.

Więcej …
 

W dniu 3 kwietnia 2024 roku w Płocku odbyło się zebranie Organizacji Okręgowej PPS z udziałem kandydatów na radnych w najbliższych wyborach samorządowych. W zebraniu uczestniczył przewodniczący Rady Naczelnej PPS, senator Wojciech Konieczny.

Więcej …
 

W dniu 23 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się Konwencja Polskiego Ruchu Lewicowego. Przyjęto uchwały programowe. Zostały wybrane nowe władze.

Więcej …
 

W dniu 13 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się debata "Media publiczne z lewicowej perspektywy". Organizatorami była Polska Partia Socjalistyczna i Centrum Imienia Daszyńskiego.W panelu dyskusyjnym wystąpili: posłanka Paulina Matysiak, dr Andrzej Ziemski i Jakub Pietrzak.

Więcej …
 

W dniach 11 -13 marca, 2024 roku w Tarnowie, obradował III Kongres Pokoju zorganizowany przez prof. Marię Szyszkowską z udziałem środowisk naukowych z całej Polski. Otwarcia Kongresu dokonali: Prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska, Członek Komitetu Prognoz <Polska 2000 Plus> przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk oraz  Prof. dr hab. Tadeuszu Mędzelowski Dr H. C. Wyższa Szkoła Biznesu w Nowym Sączu Wiceprezes Pacyfistycznego Stowarzyszenia.

Więcej …
 

W Warszawie w dniu 3 lutego 2024 roku zebrała się Rada Naczelna Polskiej Partii Socjalistycznej.
Dyskutowano na temat aktualnej sytuacji politycznej, zbliżających się wyborów samorządowych. Przedmiotem obrad i decyzji były sprawy organizacyjne.

Więcej …
 

W dniu 12 stycznia 2024 roku odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Mazowieckiej PPS. Poświęcone ono było analizie aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Oceniono jej wpływ na zadania i politykę Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 9 grudnia 2023 roku w Warszawie odbyło się zebranie założycielskie Organizacji Młodzieżowej PPS „Młodzi Socjaliści”, która zawiązała się ponownie w wyniku otwartej inicjatywy władz centralnych PPS.

Więcej …
 

W dniu 5 grudnia 2023 roku w Warszawie odbył się pogrzeb Towarzysza Bogusława Gorskiego Honorowego Przewodniczącego Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 25 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się statutowe zebranie Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej. Przedmiotem obrad była ocena zakończonej wyborami do Sejmu i Senatu RP w dniu 15 października 2023 roku, kampania wyborcza, w której uczestniczyli kandydaci desygnowani przez PPS.

Więcej …
 

W dniu 18 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się spotkanie zorganizowane przez Komitet Warszawski PPS w związku z 131 rocznicą Kongresu Paryskiego, na którym zainicjowano powstanie Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 12 listopada 2023 roku w przeddzień 109 rocznicy walk warszawskich robotników pod przywództwem Organizacji Bojowej PPS z wojskami carskimi, w Warszawie na Placu Grzybowskim, pod obeliskiem upamiętniającym to wydarzenie, odbyło się uroczyste złożenie kwiatów.

Więcej …