W dniu 29 czerwca 2019 roku odbyło się na terenie całego kraju w organizacjach Sojuszu Lewicy Demokratycznej referendum poświęcone formie uczestnictwa partii w wyborach parlamentarnych w październiku.
Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD, na konferencji prasowej w dniu 1 lipca 2019 r. poinformował, że w głosowaniu udział wzięło 63 procent wszystkich działaczy SLD, którzy w ponad 300 kołach partyjnych Sojuszu, odpowiadali na dwa pytania referendalne - czy popierają start w wyborach w bloku ugrupowań demokratycznych lub czy popierają start samodzielny.
W wewnątrzpartyjnym referendum 83 procent członkiń i członków SLD opowiedziało się za startem w porozumieniu z ugrupowaniami prodemokratycznymi.
Uprawnionych do głosowania było 20.779 działaczy Sojuszu, a w referendum wzięło udział 13.129 osób. To oznacza frekwencję na poziomie 63 proc. 10.888 osób w referendum opowiedziało się za startem SLD w koalicji, co stanowi 83 proc. głosujących. 2.218 osób, czyli 17 proc głosujących, opowiedziało się za samodzielnym startem. Oddano 25 głosów nieważnych.
Referendum odbyło się poprzez zaznaczenie odpowiedzi na karcie wyborczej i wrzucenie jej do urny, głosy zliczyła powołana przez Radę Krajową SLD komisja wyborcza.
Włodzimierz Czarzasty - przewodniczący SLD (1 lipca 2019 roku)
Posiadam, jako przewodniczący Sojuszu, najsilniejszy mandat w sprawie prezentacji stanowisk ze wszystkich partii, ponieważ ten mandat został mi udzielony dwa dni temu przez członkinie i członków Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przyzwoitość nakazuje zwrócić się do naszych dotychczasowych koalicjantów i odpowiedzieć na zaproszenie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Partii Zielonych oraz struktur, które popierały Komitet Wyborczy Koalicji Europejskiej, czyli SDPL, Inicjatywa Polska, PPS, Wolność i Równość oraz samorządowców i stwierdzić, iż jesteśmy otwarci na kontynuowanie rozmów i kontynuowanie pracy w ramach Koalicji Europejskiej. Czekamy na stanowisko PSL-u, i jak rozumiemy poznamy je 6 lipca. Z przyjemnością, jako SLD, przyjmujemy stanowisko Partii Wiosna, cieszymy się, iż Robert Biedroń chce dołączyć do Koalicji Europejskiej. Jednocześnie mówimy jasno i precyzyjnie, że tworzenie koalicji może się odbywać tylko przez partie jednoznacznie wiarygodne w sprawach transparentności finansowej, w związku z tym prosimy Partię Wiosna o odpowiedzi na wszelkie pytania zadawane przez WatchDog. Transparentność każdej struktury jest ważna, ponieważ brak takiej transparentności może każdą koalicję obciążyć.
38 procent głosów, która zostały oddane na Koalicję Europejską, 45 procent na PiS i 6 procent na Partię Wiosna – to jest wynik, który upoważnia nas do postawienia następującej tezy: nie widzimy w tej chwili w Polsce żadnej innej siły poza jednością i pracą, poza konsolidacją polskiej opozycji. Mrzonki o dwóch lub trzech blokach opozycyjnych rozbiją się według nas o system D’Hondta w sposób bezlitosny. 7 procentowa różnica nie jest po to, aby nad nią płakać, tylko po to, aby wziąć się do roboty i powiedzieć: wygramy wybory! Zrobimy to lepiej, niż w wyborach do Parlamentu Europejskiego, wiemy co spieprzyliśmy i to co zrobiliśmy źle poprawimy, a to co zrobiliśmy dobrze, zrobimy jeszcze lepiej.
W wyborach parlamentarnych pragniemy walczyć o zwycięstwo. My chcemy walczyć o Sejm, my chcemy walczyć o Senat! Nie dopuszczamy innej możliwości. Tworzenie konstrukcji, która będzie walczyć tylko o Senat, poprzez jedną listę opozycji; a w Sejmie mamy walczyć tylko o niedopuszczenie do zdobycia przez PiS większości konstytucyjnej, uważamy za absurd. Jeżeli tak się stanie, będzie to świadczyło o nieumiejętności liderów, którzy nie potrafili dogadać list sejmowych, a zatem nie zdobędą naszego zaufania do budowy wspólnych list do Senatu. SLD walczy i chce mieć partnerów w walce o Sejm i o Senat. I to jest nasze bardzo twarde stanowisko.
Przyszła koalicja powinna powstać na zasadach równego traktowania partnerów, ale również akceptowania wielkości tych partnerów. Największym partnerem w przyszłej koalicji jest Platforma Obywatelska i dlatego to oni powinni wyznaczyć szefa sztabu. Dyskusje kadrowe oraz programowe powinny zakończyć się w lipcu. Chyba, że zdarzy się coś, czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Jeżeli zapowiedzi naszych dotychczasowych koalicjantów okazałyby się nieprawdziwe, to jesteśmy gotowi do zbudowania bloku lewicy. Oczywiście ktoś będzie musiał wziąć odpowiedzialność, za to, iż nie powstanie szeroki blok sił demokratycznych. My chcemy takiego szerokiego bloku i jednocześnie ucinamy wszelką dyskusję w tej sprawie. Jeżeli partyjna głupota i prymitywne personalne zobowiązania taki blok rozwali, to razem z Partią Zieloni, Partią Razem, Partią Wiosna, SDPL, PPS, Inicjatywą Feministyczną, WiR-em oraz samorządowcami lewicy stworzymy listy do Sejmu oraz do Senatu.
W tej chwili jesteśmy gotowi na trzy warianty: szerokiej koalicji, szerokiej opozycji bez PSL-u oraz szerokiego wariantu lewicowego. Kadrowo jesteśmy gotowi wystawić 900 osób na listach wyborczych. W sprawie programu, podstawowe sprawy dla SLD to poprawa jakości usług publicznych państwa na rzecz obywateli: służba zdrowia, edukacja, kultura i wychowanie młodego pokolenia, a także zapewnienie godnej starości osobom starszym. Następna sfera to jest klimat i wszystkie sprawy z związane z tym zagadnieniem, obiektywna polityka historyczna.
W oparciu o publikację na FB