Nowy wizerunek Europy
Z Adrianem Zandbergiem współprzewodniczącym Partii Razem rozmawia Przemysław Prekiel
O jaką Europę walczy koalicja Lewica Razem w wyborach do PE? - Wybór jaki jest dziś przed Unią Europejską jest następujący: albo UE pogłębi integrację, jeśli chodzi o politykę społeczną, podatki, nowe, wspólne programy inwestycyjne, albo zacznie się stopniowo rozsypywać. Tak jak było do tej pory, już nie będzie. I tego znaczna część liberalnego establishmentu nadal nie może zrozumieć. Cała konstrukcja strefy euro wymaga głębokich zmian, o czym pisze Yanis Varoufakis, Joseph Stiglitz czy Paul Krugman. Potrzebujemy Europy socjalnej. Nie tylko dlatego, że to sprawiedliwe. Także dlatego, że jeśli nie będzie bezpieczeństwa socjalnego, jeśli nie wyrównamy płac między wschodem a zachodem, jeśli nie stworzymy mechanizmów, które będą równoważyć rozwój Europy, to projekt europejski po prostu się rozejdzie w szwach. Lewica chce silnej Unii Europejskiej. Dla Polski to ważne także ze względów bezpieczeństwa. W niepewnym świecie, w którym zanosi się na konfrontację między USA a Chinami, słaba Europa to zagrożenie dla Polski. Żeby UE przetrwała i była silna, musi się mocno zmienić.
Więcej…
Wojna, pamięć i rozwaga
Andrzej Ziemski
II wojna światowa i jej skutki coraz bardziej zacierają się w polskiej pamięci. Żyjące dziś aktywnie już trzecie pokolenie zna tę wojnę z przekazów rodzinnych i historii szkolnej. Odbudowany, szczególnie przez drugie pokolenie kraj, wielki postęp na miarę możliwości i rozwój cywilizacyjny Polski w okresie PRL, nie stanowią świadectwa o ogromie zniszczeń i tragedii okresu 1939-1945. Oficjalna narracja historyczna przeinacza i przemilcza fakty tamtego okresu, nagina i wypacza ówczesną rzeczywistość do potrzeb bieżącej polityki, głównie globalnej, ale również wewnętrznej. Polityka ta, jak widać od dłuższego czasu, nie wynika z polskich interesów. Za kilka miesięcy obchodzić będziemy 80 rocznicę wybuchu II wojny światowej. Czy się to komuś podoba, czy nie, wojna ta wybuchła 1 września 1939 roku napadem na Polskę. Rozpoczęła ją III Rzesza Niemiecka rządzona przez Hitlera.
Więcej…
Co zawdzięczamy PRL?
„Rozwój gospodarczy w Polsce sabotowały elity postszlacheckie. Strukturę społeczną wyrównał dopiero PRL. Gdyby nie PRL, nie byłoby polskiego kapitalizmu”. Kto to powiedział? Wbrew temu co mogliby sądzić działacze Klubów Gazety Polskiej, nie powiedział tego żaden stary ubek, wegetujący na zredukowanej przez PiS emeryturze, ani żaden dinozaur PZPR. To powiedział Marcin Piątkowski, urodzony w 1975 roku, doktor nauk ekonomicznych, starszy ekonomista Banku Światowego w Pekinie, wcześniej adiunkt w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie i wizytujący ekonomista w Centrum Studiów Europejskich na Uniwersytecie Harvarda.
Więcej…
Orkiestra i kir
Janina Łagoda
Stało się coś koszmarnego. Jednego dnia dokonano politycznego mordu na Prezydencie Gdańska i boleśnie zraniono godność dyrygenta Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP). W tym okrutnym momencie (13 stycznia 2019 roku) obydwóch wprawdzie dzieliły kilometry, ale łączyła idea czynienia dobra we wspólnym społecznym działaniu. Prosty to przepis na szlachectwo i co ważne, zweryfikowany czynami. Jeden tworzył z Gdańska metropolię przyjazną jej mieszkańcom i wzbudzającą ponadkrajowy zachwyt. Drugi swoją pasję ulokował w niesieniu pomocy chorym dzieciom i seniorom poprzez zakupy sprzętu medycznego dla szpitali i hospicjów za datki zbierane podczas corocznych jednodniowych (druga niedziela stycznia) zbiórek pieniędzy organizowanych w kraju i na świecie. Ich suma w ciągu 27. lat wspólnego grania przekroczyła miliard złotych. Przedsięwzięcie wielkie, oparte na wolontariacie, wzbudzające podziw, ale i zawistną zazdrość.
Więcej…
Plan Rapackiego
Gabriel Zmarzliński
Podczas XII Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w dniu 2 października 1957 r. Adam Rapacki wygłosił pamiętne słowa: „W interesie bezpieczeństwa Polski i odprężenia w Europie, po uzgodnieniu swej inicjatywy z innymi członkami Układu Warszawskiego, Rząd Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej oświadcza, że w razie wyrażenia zgody przez oba państwa niemieckie na wprowadzenie w życie zakazu produkcji i magazynowania broni jądrowej na ich terytorium, Polska Rzeczpospolita Ludowa gotowa jest wprowadzić również taki sam zakaz na swoim terytorium”. W świecie dyplomacji i polityki znane są one jako „Plan Rapackiego w sprawie utworzenia strefy bezatomowej w Europie”. Jak do tego doszło?
Więcej…
Wiosna zamierzała wchłonąć Razem
Partia Wiosna złożyła partii Razem „korzystną” ofertę wspólnego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego – mówią Portalowi Strajk działacze karminowej lewicy. Anonimowo opowiadają: Razem miało otrzymać jedną „jedynkę” na liście wyborczej w zamian za wpłatę miliona złotych na kampanię, przy rezygnacji z własnej symboliki i szyldu. Wśród aktywistów partii taki efekt negocjacji z formacją Roberta Biedronia wzbudził prawdziwy gniew. Po fatalnych dla Razem wyborach samorządowych, w których partia uzyskała wynik 1 proc. i żadnego mandatu, w partii rozważane były różne warianty dalszego działania. Dopuszczono nawet scenariusz, który wcześniej był odrzucany a priori – dogadanie się z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Pewne nadzieje były również pokładane we współpracy z partią Roberta Biedronia, która wtedy była jeszcze projektem w stadium tworzenia.
Więcej…
Akademia Nauk Społecznych
Maciej Kijowski Wspomnienia z lat studiów (1988-1990)
Kiedy wiosną 1988 r. wygrałem ogólnopolski finał I Olimpiady Wiedzy o Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jedną z przyznanych mi nagród stało się prawo wolnego wstępu na studia w Akademii Nauk Społecznych. Jakkolwiek dzięki zdobyciu dwa lata wcześniej I miejsca w X Ogólnopolskiej Olimpiadzie Artystycznej (sekcja muzyki) miałem już zagwarantowany indeks na muzykologię lub kulturoznawstwo, wybrałem studia dzienne w ANS, do których przystąpiłem jesienią tego samego roku. W centralnym miejscu głównego budynku uczelni, na półpiętrze między parterem a I piętrem, dokładnie naprzeciw głównego wejścia widniał cytat z Lenina: „Komunistą można stać się tylko wtedy, gdy wzbogaci się swoją wiedzę znajomością całego dorobku, jaki stworzyła ludzkość”, nie wiem, czy później skuty czy zasłonięty. Jeden z kolegów całkiem przytomnie zauważył, że gdyby zastąpić słowo „komunistą” wyrazem „człowiekiem”, inskrypcja ta byłaby nie mniej aktualna. Może tablica wisiałaby po tej zmianie do dzisiaj, a pisowski premier Morawiecki nie musiałby co dzień rano otrząsać się z obrzydzenia, że idąc do pracy tak bliski jest ściany, na której widniały słowa rewolucjonisty?
Więcej…
Śledcze pasje deputowanych
Janina Łagoda
Nie budzi wątpliwości, że podstawowym obowiązkiem wybrańców ludu jest stanowienie prawa, a więc definiowanie zasad funkcjonowania instytucji państwa z przełożeniem na mający postępować komfort życia obywateli. Ta prosta konstatacja w praktycznym przekładzie okazuje się skomplikowaną materią, bo wymaga zarówno intelektualnych predyspozycji, merytorycznej wiedzy, ale nade wszystko empatii, a z tym wielu posłów ma kłopot. Takie były, są i będą oczekiwania wyborców, zaś sprzeniewierzanie się im kosztami obradza. Prawdą jest też i to, że elektorscy mężowie posiadają szerokie uprawnienia pozwalające własnym sumptem weryfikować oraz korygować praktyczne efekty swojej ustawodawczej roboty. A tam, gdzie się kończą techniczne kontrolne możliwości parlamentarzystów, swoją skuteczność winny, niemal w automatycznym trybie, objawiać specjalistyczne rewizyjne agendy (NIK, prokuratura, policja, branżowe instytucje nadzorcze, mnożące się służby specjalne etc.). Najprostsze to perpetuum mobile sprawowania poselskich powinności. Wydaje się, że w tej retrospekcji zwietrzałym balsamem mającym uśmierzyć rozterki społeczeństwa jest powoływanie widowiskowych, amatorszczyzną przemokłych sejmowych komisji śledczych z przeświadczeniem, że ich ustalenia wyjawią prawdę i tylko prawdę. Intencje może i słuszne, ale dotychczasowe wytwory ich pracy w poprawianiu dobrostanu państwa nie napawają optymizmem, obfitują zaś wzajemnymi partyjnymi niegodziwościami.
Więcej…
|
|