W dniu 19 października 2018 roku w Parku Skaryszewskim w Warszawie odbyła się symboliczna manifestacja ludzi lewicy przeciw burzeniu pomnika upamiętniającego żołnierzy Armii Czerwonej, którzy wyzwalali warszawską Pragę w 1944 roku.
Podczas konferencji prasowej wystąpił Andrzej Rozenek kandydat Komitetu Wyborczego SLD Lewica Razem na prezydenta Warszawy. Konferencja odbyła się przy pomniku otoczonym już rozbiórkowymi barierkami. Rozciągnięty był transparent z napisem „Warto być przyzwoitym”.
– Zebraliśmy się w miejscu symbolicznym, jest to pomnik żołnierzy radzieckich, który pozostał w miejscu, gdzie zginęło ich 26, tu był ich grób, oni walczyli z hitlerowcami – mówił Rozenek. – Pragnę zauważyć, że to nie armia Andersa, nie żołnierze wyklęci razem z kapłanami wyklętymi wyzwolili Polskę w 1945 roku. Wyzwolenia dokonali żołnierze I Armii Wojska Polskiego, II Armii Wojska Polskiego oraz Armii Czerwonej. Gdyby nie ci ludzie, którzy tutaj walczyli, wojna trwała by dłużej (…) To byli zwykli szarzy ludzie, niezaangażowani politycznie, którzy zostali skierowani do walki przeciwko hitlerowskiemu, wspólnemu wrogowi.
Rozenek podkreślił również, że pomniki żołnierzy Armii Czerwonej znajdują się w niemal wszystkich europejskich państwach m.in. w RFN, Austrii, w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech. – Ci żołnierze oddali życie w walce ze starciu z najeźdźcą hitlerowskim, gdyby nie ich poświecenie, wojna trwałaby o wiele dłużej, dzięki nim żyjemy dzisiaj w wolnej Polsce.
W manifestacji i konferencji prasowej uczestniczyły też Monika Jaruzelska i Katarzyna Piekarska, kandydatki lewicy do sejmiku Mazowsza. Obecni byli kandydaci do władz samorządowych Warszawy i Mazowsza z PPS – Grzegorz Ilka, Czesław Kulesza i Cezary Żurawski.
W manifestacji wziął udział przewodniczący RN PPS Bogusław Gorski. PPS w ostatnich dniach opublikowała z okazji 70. rocznicy bitwy pod Lenino oświadczenie, w którym przypomniano o tym najważniejszym fakcie i miejscu, gdzie rozpoczął się szlak bojowy I Armii Wojska Polskiego podczas II wojny światowej.