13 kwietnia 2019 roku w Warszawie odbyło się okolicznościowe spotkanie poświęcone 20. Rocznicy powołania Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako partii politycznej. Sojusz powstał 15 kwietnia 1999 r.
W jubileuszu udział wzięło kilkuset działaczy lewicy z całej Polski, obecni byli przewodniczący partii Włodzimierz Czarzasty wraz z sekretarzem generalnym Marcinem Kulaskiem. Spotkanie zaszczycili byli premierzy: Włodzimierz Cimoszewicz i Leszek Miller, który był również pierwszym przewodniczącym SLD; jego następca: Krzysztof Janik; byli marszałkowie Sejmu z rekomendacji Sojuszu: Marek Borowski i Jerzy Wenderlich oraz były marszałek Senatu Longin Pastusiak.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele innych ugrupowań lewicy – PPS, Unii Pracy, Polskiej Lewicy, Ruchu Ludzi Pracy, Demokratycznej Unii Kobiet i innych.
Włodzimierz Czarzasty podczas uroczystości obchodów 20-lecia SLD powiedział:
- Jestem pełen wiary w przyszłość Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jesteśmy w tej chwili w Koalicji Europejskiej i nie musimy walczyć o tożsamość w ramach tej koalicji. Nasza tożsamość to nasza historia, to jest Okrągły Stół, a więc zupełnie inny sposób rozwiązywania problemów niż ten, który w tej chwili proponuje PiS. Nasza tożsamość to Unia Europejska, to trzech szefów Komisji Konstytucyjnej i Konstytucja. Wreszcie nasza tożsamość to dziś. Dopóki będzie zapotrzebowanie na sześć idei, o których pokrótce powiem, to do tej pory Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie funkcjonował.
Po pierwsze, mówienie prawdy o historii i szacunek dla ludzi, którzy byli czynni zawodowo do 1990 r., to niedzielenie naszego społeczeństwa. Należy zauważać wszystkie okresy naszej historii, bez względu na to czy się nazywały PRL, czy też inaczej. Polska jest jedna i nie jej winą jest to, że Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz nie siedzieli w Jałcie, bo gdyby tak było, to Polska od początku byłaby w innej strefie wpływów. Pragnę podkreślić, że były ich dwie. Nasza polityka historyczna to jest niegodzenie się na zabieranie godności naszym rodzicom, na zabieranie godności nam wszystkim.
Po drugie, walka o sprawy socjalne. Socjal - demokracja. Często to powtarzam - ponieważ jestem autorem tych słów - damy Wam to co daje Wam PiS w sferze socjalnej i oddamy Wam to co PiS Wam zabrał w sferze emocji, historii, godności i tego wszystkiego, co Polki i Polaków łączy. Socjaldemokracja to jest socjal, o który zawsze będziemy walczyli i wiele jest jeszcze w tej sprawie do zrobienia; ale jest również demokracja. I właśnie to nas bardzo mocno różni od PiS-u.
Po trzecie, państwo świeckie. Państwo świeckie, o które nie wiedzieliśmy, że będziemy musieli tak walczyć, na początku XXI wieku, w Polsce, która jest członkiem Unii Europejskiej. Panoszenie się kleru jest zadziwiające, aroganckie i nieopisane. Państwo świeckie jest gwarancją demokratycznego ustroju.
Po czwarte, Unia Europejska. Unia Europejska, o którą walczymy i chcemy wspierać. Uważamy, że UE powinna być silnym organizmem, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego co Unia nam dała. I jeżeli ktoś uważa, że Unia Europejska jest dla Polski złym produktem to albo jest głupi, albo jest z kierownictwa PiS-u. Nie ma innej możliwości.
Po piąte, Konstytucja. Konstytucja, która min. dzięki SLD, dziś w Polsce obowiązuje. Wszystkie ustawy powinny być zgodne z tą ustawą zasadniczą i nie może być tak, że to Konstytucja jest dostosowywana do innych ustaw. Kto tego nie rozumie łamie prawo.
Po szóste, prawa obywatelskie, kobiet i wszelkiego typu mniejszości. Ludzie mają prawo do tego, aby wierzyć w co chcą; aby kochać się na swój sposób. Tolerancja jest ważną sprawą. Społeczeństwo obywatelskie to prawo do silnych samorządów, walka o wszelkie grupy wykluczone, począwszy od ludzi z niepełnosprawnościami i skończywszy na nauczycielach.
Dopóki te sześć spraw będzie ważnych dla Polski, dopóty Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie miał elektorat.