Organizatorzy "Marszu pustych garnków" w dniu 1 maja w Warszawie przesłali na adres naszej redakcji komentarz, który drukujemy w całości poniżej.
Relacje filmowe można zobaczyć na http://www.youtube.com/watch?v=AfFZDEBBPhs i http://www.youtube.com/watch?v=AQH6WphdKnU .
Organizatorzy zaproponowali hasło "Marsz pustych garnków". Idea pozornie nie niesie hasła walki klasowej, pomiędzy burżua a proletariatem. Jest to marsz ludzi, którym jest gorzej z roku na rok. Dlaczego więc takie wezwanie?
Zmiany, które w skrajnej postaci skutkują pustką w garnku są najlepszym przykładem aktualności poglądów Karola Marksa. Nadal kapitaliści zabierają wartość dodatkową proletariuszom i używają jej dla utrwalania niesprawiedliwych praw. Nadal trwa proces koncentracji kapitału deklasując kolejne warstwy pracujących. Przykładem takich osób są
• zepchnięci na margines, bez pracy, bez zasiłku dla bezrobotnych, z symboliczną pomocą socjalną;
• pracujący na czarno, bez ubezpieczenia i gwarancji emerytury;
• pracujący na umowy śmieciowe, w firmach krzakach grożących zniknięciem;
• pracownicy fizyczni i umysłowi, którzy mają jeszcze umowę o pracę lecz ich stopa życiowa pogarsza się.
Wszyscy oni boją się kolejnego dnia. Są udręczeni biedą, poczuciem beznadziejności i przepełnieni poczuciem winy, za to że są biedni. Czekają ze strachem na sobotę czy dostaną wynagrodzenie w obiecanej wysokości czy też kolejną zaliczkę. Stoją sam na sam naprzeciwko bezwzględnego kapitalisty, kamienicznika czy ignorującego ich potrzeby a nawet sprawiedliwość państwa.
Realny kapitalizm nie działa! Finanse państwa znajdują się w tragicznym stanie a przed bankructwem chroni tylko wyprzedaż majątku narodowego; w Warszawie Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Platforma, widzi rozwiązanie tylko w podnoszeniu podatku VAT i podwyżce cen. W Warszawie podniosła opłaty za wieczystą dzierżawę terenu i planuje podnieść ceny biletów ZTM.
Marsz Pustych Garnków był wołaniem na alarm. W interesie wszystkich jest wybór alternatywnego modelu społeczno-gospodarczego. Modelu państwa wspierają¬cego rozwój przemy¬słu, innowacyjność, wykorzystującego edukację młodzieży, gwarantującego możliwość pracy dla wszystkich. Państwa zarządzającego majątkiem, które powinien służyć wszystkim bez oczekiwania na zysk, jak służba zdrowia, komunikacja i inne służby publiczne. Kołem zamachowym gospodarki ma być popyt wewnętrzny na produkty krajowe. Potrzeba państwa chroniącego prawa pracowników i lokatorów przed bezwzględnością kapitału. Tym, którzy chcą, trzeba umożliwić start w biznesie na równych warunkach. Niech wygrywają lepsi.
My, organizatorzy Marszu Pustych Garnków, tworzymy ofertę programową dla Polski. Chcemy też stanowić ofertę polityczną, uzasadniając swoje racje determinacją do działania.
Dlatego w kwietniu zwróciliśmy się do OPZZ proponując odrębne wiece o godz. 10.00 lecz wspólny pochód. Pan Jan Guz odmówił. Co więcej opowiadał, że nie dostał pozwolenia na przemarsz z powodu uroczystości około beatyfikacyjnych.
W tym roku wiec przed budynkiem OPZZ zgromadził mniej osób, niż wiec i pochód radykalnej lewicy. Ta porażka OPZZ jest konsekwencją wieloletniej kapitulanckiej postawy OPZZ i SLD przed kapitałem. Nic nie pomogą hasła wygłaszane 1 maja jeśli przemawiającemu brak wiarygodności. Ludzie pamiętają postawę posłów SLD, działania OPZZ sprzed dwu laty czy bierność aparatu związkowego w zakładach pracy.
Jest coraz więcej osób decydujących się na bardziej radykalne działania niż jeden wiec w roku. Te osoby, te organizacje czy partie, zaczynają stopniowo dołączać się do działań radykalnej lewicy. W tym roku członkowie RACJI Polskiej Lewicy albo przeszli na wiec na Rondo de Gaulle’a spod OPZZ albo tylko tam uczestniczyli. W partii Polska Lewica podobny proces się dopiero zaczyna. Całkowicie zawiodło kierownictwo Polskiej Partii Socjalistycznej. Odmówili uczestnictwa w marszu na pl. Grzybowski – pod obelisk czynu PPS – wyłącznie z powodów personalnych.
W niepodpisanym artykule redakcyjnym Przegląd Socjalistyczny zamieścił opinie:
"Stosunkowo mały zasięg miał planowany przez radykalną lewicę w Warszawie Marsz pustych garnków. Tegoroczne uroczystości obchodów z okazji Międzynarodowego Dnia Walki o Prawa Ludzi Pracy w dniu 1 maja wskazują, że wyczerpuje się formuła, która była dotychczas wykorzystywana – wiec, manifestacja, przemówienia."
http://www.przeglad-socjalistyczny.pl/na-lewicy/616-1maja.html
Nie, nie wyczerpała się formuła wiecu. Brak innej możliwości działania zmusza radykalną lewicę do działań ulicznych. Kiedy jednak ludzie odrzucą skojarzenie lewicy z SLD i OPZZ, kiedy zobaczą małe w skali ale dobre skutki działania organizacji radykalnej lewicy, lokatorów czy anarchistów to przerzucą swoje poparcie. Wtedy, może nie szybko, to my będziemy stanowić prawa dla ludzi pracy.