O książce „Powojnie”

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ta gigantyczna praca – „Powojnie”  – imponuje mnogością tematów, znakomitym wczuciem się w klimat epoki i fascynującymi szczegółami. Równocześnie jest to jakby historia dwóch części Europy. Lepiej znanej i rozumianej przez Autora części zachodniej oraz wschodniej, której można wiele zarzucić. Bo o Polsce i innych krajach regionu jest znacznie mniej, a często z błędami. Nie mniej jest to praca zasługująca na miejsce na półce.

Potrzeba odwagi
Ta licząca  1020 stron książka wymaga nie lada wysiłku, by ją przeczytać do końca. Wciąga niemal każda strona, często zaskakuje nieznanymi informacjami albo odmienną oceną. Gdziekolwiek się ją otworzy zafascynuje niezwykle wartki wywód. Trudno się więc dziwić, że jury międzynarodowe wybrało ją na Europejską Książkę 2008 r. Dwa lata wcześniej „Powojnie” zostało nominowane do Nagrody Pulitzera w dziedzinie historii.
„Powojnie” dzieli się na 24 rozdziały stanowiące cztery części poświęcone okresom 1945 – 1953, 1953 – 1971, 1971 – 1989 i 1989 – 2005. Kończy ją „Esej o współczesnej pamięci europejskiej”.  
W pierwszej części Tony Judt rozpoczyna od obrazu powojennej Europy – zniszczonej, głodnej, szarpanej powojennymi porachunkami, wojnami domowymi czy walką o władzę. Z niezwykłą wprawą łączy problemy polityczne, gospodarcze, kulturalne i społeczne. Ciekawe są rozważania o przyczynach zmian po II wojnie światowej, społecznej pamięci Wielkiego Kryzysu i samej wojnie. Pisze o koncepcjach odbudowy na Wschodzie i Zachodzie, zwłaszcza o Planie Marshalla. Wiele miejsca poświęca analizie polityki Józefa Stalina, jego dążeniu do podporządkowania sobie Europy Środkowej i Wschodniej. Pisze o problemach walki ideologicznej i zaślepieniu zachodnich elit komunizmem po 1956 r.  
Część druga książki poświecona jest odbudowie Europy Zachodniej. Już działa Europejska Wspólnota Węgla i Stali a na horyzoncie pojawia się Europejska Wspólnota Gospodarcza, ma miejsce rozpad imperiów kolonialnych. W obozie socjalistycznym rozpoczyna się proces destalinizacji, narastają objawy buntu, zaś na Zachodzie dochodzi do młodzieżowych protestów.
Trzecia część przedstawia recesję na Zachodzie w latach siedemdziesiątych, protesty społeczne, odbudowę demokracji po autorytarnych reżimach w Hiszpanii, Portugalii i Grecji, wzrost opozycji i upadek komunizmu w Europie Środkowej i Wschodniej.
W czwartej części pisze o rozpadzie Związku Radzieckiego i Jugosławii, zjednoczeniu Niemiec i dalszym rozwoju Unii Europejskiej.

Różne podejście
Tony Judt nie ukrywa, że nawet nie próbował „zdobyć się na obiektywizm”, napisał książkę mocno subiektywną. W angielskiej wersji pisze w przedmowie, iż jest ona „opinionated” czyli co najmniej „dyskusyjna”. I chyba ma rację.
Najlepsza część bez wątpienia dotyczy lat bezpośrednio po II wojnie światowej. Najbliższa autorowi jest Francja – tu ujawnia się on jako frankofil i znawca francuskiej historii intelektualnej – później ojczyzna Judta, Wielka Brytania. Kolejne kraje to Niemcy, a dalej kraje Beneluksu, Skandynawia i kraje śródziemnomorskie.
Próba włączenia Europy Środkowej i Wschodniej oraz Związku Radzieckiego do narracji europejskiej niezbyt się udała. Dostrzeże to szybko każdy uważny czytelnik z krajów tego regionu. Może dojść też do wniosku, że Autor upraszcza, opiera się na czyichś relacjach i po prostu nie rozumie bądź też nie lubi tej części świata.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że w książce mamy do czynienia w dwoma Europami, jedna jest fascynująca i niezwykle złożona, druga mniej barwna, tak jakby dopisana trochę na siłę. Pełna błędów wymagających korekty. Co ratuje z pewnością wydawca, wprowadzając 111 przypisów wyjaśniających i korygujących. Autorami są dwie osoby z tytułami doktorskimi.
Nie sposób pominąć jednego wcześniejszego wydarzenia. Zwłaszcza w jego 70 lecie, które wszystko zapoczątkowało, a miało tak koszmarne konsekwencje. Hitler parł wówczas do wojny, Stalin nie chciał bronić pokoju. Doszło do podpisania 23 sierpnia 1939 r. w Moskwie Paktu Ribbentrop – Mołotow.  Było to nie tylko preludium II wojny światowej, ale też mordów i czystek etnicznych na niespotykaną skalę, które ciągnęły się latami także po wojnie. Powrót do sytuacji sprzed wojny nastąpił właściwie po 50 latach.
Dopiero w roku 1989, po czerwcowych wyborach w Polsce, po „bałtyckim łańcuchu rąk” od Wilna przez Rygę do Tallina o długości 650 kilometrów w rocznicę Paktu, po późniejszej „aksamitnej rewolucji” w Czechosłowacji i po zburzeniu Muru Berlińskiego, doszło – co się często zapomina – zmian również w krajach bałtyckich. Europa Środkowa i Wschodnia stała się znów niepodległa.

Po macoszemu potraktowana
We wstępie do książki Tony Judt pisze, że „W ciągu lat rozmów z Janem Grossem zapoznałem się w pewnym zakresie z historią Polski, a także ze społecznymi skutkami wojny.” Zobaczmy więc, jaki to był nauczyciel. Zaskakuje wręcz niewiedza Tony Judta o Powstaniu Warszawskim. Wprawdzie pisze on, że „Stolica Polski Warszawa była systematycznie, dom po domu, ulica po ulicy wypalana i burzona dynamitem jesienią 1944 roku przez wycofującą się armię niemiecką”. Ale ani słowem o największej batalii przeciwko III Rzeszy. Czyżby nie znana była Autorowi praca Jana Ciechanowskiego   - dość głośna nie tylko w polonijnych środowiskach?
Wschodnia Europa powoli wyzwalała się z oków stalinizmu.  I tu zaczynają się kolejne, przysłowiowe „schody”. Najbardziej kuriozalnie brzmią stwierdzenia, że ZSRR dopłacał do Polski w latach 1945 – 1960. Tak jakby zaprzyjaźniony z Autorem Jan Gross – nie znał hasła: „Stalinie, oddaj nam świnie, weź sobie bony i idź w pierony!”
Nie wspominając o wysyłanym do ZSRR węglu czy budowanych za pół darmo statkach. Faktycznie było wręcz odwrotnie. Bo polskie dane mówią, że Stalin „wycisnął” z Polski ok. 15 miliardów dolarów. Dwa miliardy więcej, niż pomoc dla Europy Zachodniej w ramach Planu Marshalla.
Osławiona Brygada Świętokrzyska NSZ tylko ewakuowała się z ziem polskich razem z Wehrmachtem, ale z nim nie współdziałała. Skąd się wzięli „faszyści z odzysku” w szeregach PZPR wśród polskich stalinistów? Nikt o nich nigdy nie słyszał.

Gdzie Rzym, gdzie Krym ?
PRL nie było ani Niemiecką Republiką Demokratyczną, gdzie „Die Alte Parteigenosse” tow. Waltera Ulbricha, czyli dawni członkowie NSDAP byli członkami SED, stanowiąc 10 procent Izby Ludowej NRD. Ani tym bardziej Republiką Federalną Niemiec, gdzie w latach sześćdziesiątych prezydentem – Hans Lübke i kanclerzem – Kurt Georg Kissinger  zostali wysocy nazistowscy oficjele.
Ciekawostką jest, że prezydent USA Richard Nixon w trakcie wizyty w Rumunii nazwał pieszczotliwie przywódcę Nicolae Ceausescu „naszym komunistą”. FDR mówił wcześniej o Anastasio Somozie jako „naszym s…synie”.
Tony Judt ma problemy nie tylko z interpretacją iluś zdarzeń, ale z samymi faktami. Tak fascynujące wydarzenia jak Polski Październik czy powstanie „Solidarności” i stan wojenny wypadają blado. Nie jeden polski czytelnik aż zakrzyknie „Boże przebacz mu, bo nie wie, co czyni!”, gdy przeczyta, że rola religii i polskiego papieża Jana Pawła II została pomniejszona.
I sprowadzona do rangi „wydarzeń towarzyszących” załamaniu gospodarczemu i politycznemu, które doprowadziły do „implozji” ZSRR za rządów Michaiła Gorbaczowa. A przecież autor ma częściowo rację, bo – gdy sięgniemy do różnych analiz, czy nie uwzględnionej w internetowej bibliografii książki Zbigniewa Brzezińskiego „Grand Failure”  – zobaczymy, że już wyniki trzeciej pięciolatki za czasów Leonida Breżniewa były fatalne. A był to dopiero początek kryzysu ZSRR, który pogłębiła interwencja w Afganistanie i polityka Zachodu pod wodzą Ronalda Reagana. Doprowadzając ZSRR do „wielkiego krachu”.
Tony Judt pisze z błędem, że do zbrodni katyńskiej przyznali się Rosjanie w 1995 r.!  Faktycznie zrobił to przywódca ZSRR, Michaił Gorbaczow przekazując  wcześniej, bo w 1989 r.,  Wojciechowi Jaruzelskiemu dokumenty podpisane 5 marca 1940 r. przez Stalina i jego współpracowników.
To kilka niezbyt fortunnych „wpadek” w znakomitej skądinąd książce.

„Kolaboracja pozioma”
Nie oznacza to bynajmniej, że po zakończeniu działań wojennych nastał w Europie czas pokoju i przebaczenia. Nadal trwała „prawdziwa rewolucja społeczna” o porażającej wręcz skuteczności. U jej genezy był osławiony Pakt Ribbentrop – Mołotow, który zapoczątkował wysiedlenia i czystki etniczne na skalę nie spotykaną w dziejach. Po 1945 r. one wciąż trwały, towarzyszyło im karanie „kolaborantów”, czy prześladowania „wrogów” w imię walki klas.
We Francji przybierały one dramatyczne lub groteskowe formy, jak zastrzelenie bez sądów kilku tysięcy ludzi, nacjonalizacja zakładów Renault czy zakaz prostytucji i zamknięcie domów publicznych – za „kolaborację poziomą”.
Powszechne było zjawisko amnezji, zapominano wojenną kolaborację, a także gdy przejmowano mienie pożydowskie czy też innych wypędzonych. Dotyczyło to nie tylko rzesz sąsiadów czy „szabrowników”, ale Kościoła katolickiego, który chętnie sięgał po majątek ewangelików czy prawosławnych.  A także – niestety – miały miejsce zajścia antyżydowskie w wielu krajach. Nie tylko w Polsce.

Rewolucja społeczna
To, co dziś w Europie wyjątkowe – wyrzeczenie się przemocy w stosunkach międzynarodowych, państwo dobrobytu i szczodre osłony socjalne czy też ponadnarodowa Unia Europejska – ma swe historyczne korzenie w doświadczeniach z Wielkiego Kryzysu i II wojny światowej. Tony Judt podkreśla z całą stanowczością, że społeczeństwa Europy chciały radykalnych zmian po wojnie. Odrzucały rządy prawicy i cały skompromitowany układ sił i stosunków politycznych i gospodarczych, który doprowadził do wojny. Stąd się brała radykalizacja nastrojów społecznych. Zwrot na lewo.
Jeśli pominiemy tę historyczną traumę, która dotknęła społeczeństwa, nie bylibyśmy w stanie zrozumieć powojenną Europę, zwłaszcza Zachodnią. Bo tam cała polityka została tak zaprojektowana, by powstrzymać demony, które doprowadziły do katastrofy. Dlatego państwo miało zagwarantować pełne zatrudnienie.  Bo wszyscy pamiętali, że to kryzys gospodarczy i bezrobocie utorowały drogę faszyzmu do władzy w latach trzydziestych. A później do wojny.
Wówczas w Europie bynajmniej się nie przelewało. Nędza była powszechna. Warto pamiętać, że kiedy w 1948 r. rząd Partii Pracy stworzył państwową, powszechną służbę zdrowia, to nawet chleb był wówczas w Wielkiej Brytanii na kartki. Żywność racjonowano w Zjednoczonym Królestwie aż do 1954 r. – z krótką przerwą na czas koronacji królowej Elżbiety II ! A co dopiero w Europie Środkowej i Wschodniej.  

Odrodzenie Europy
Obie części kontynentu odrodziły się nie bez problemów. Zachodowi zarzuca Autor pogodzenie się z podziałem Europy i korupcją elit pod hasłem „bogaćcie się”. Nie mniej systematycznie tworzono zręby systemu gospodarczo – społecznego, który został nazwany „europejskim modelem społecznym”.
Czy Europa odniosła sukces? Tony Judt nie ma wątpliwości, że tak. Skalę sukcesu można dostrzec porównując problemy, o których pisze w swej monumentalnej książce. Na początku i na końcu. Wcześniej były bieda, głód, zagrażające demokracji stalinowski komunizm lub prawicowe dyktatury.
Krytykujący amerykańską pomoc pisarz – komunista Louis Aragon narzekał, że przybierają one postać „wanien i lodówek”, później Francuzi będą się mówić o zagrożeniu „cywilizacją amerykańską”. Można zapytać czy tylko?
Do zakwestionowania „europejskiego modelu społecznego” doprowadziła dopiero Margaret Thatcher, której wolnorynkowe – w imię wolności jednostki – reformy zniszczyły bezpowrotnie państwo dobrobytu. Bo przecież – jej zdaniem – „nie było czegoś takiego jak społeczeństwo!”. Czy naprawdę?
Dziś problemem Europy jest ucieczka przemysłu za granicę i kłopoty z asymilacją imigrantów. Jest natomiast niesłychanie krytyczny wobec neoliberalnego modelu rozwoju gospodarczego przeniesionego przez Margaret Thatcher do Wielkiej Brytanii i – do niektórych państw – na kontynent europejski.
Tony Judt świetnie wie, że model państwa opiekuńczego z lat sześćdziesiątych jest dziś nie do utrzymania. Globalizacja zrobiła swoje, a  społeczeństwa w Europie się starzeją i stąd zaczyna brakować środków, a firmy europejskie chętniej inwestują w Azji niż w Europie. Ale broni „europejskiego modelu społecznego”.

„Romantyzm gospodarki wolnorynkowej”
Terminu tego użył premier Federacji Rosyjskiej, Wiktor Czernomyrdin. Jawna kpina nie została właściwie zauważona i zapamiętana w krajach Europy Środkowej i Wschodniej przechodzących ustrojową transformację. Nie wchodząc w szczegóły warto wspomnieć, że wielu byłych działaczy partii komunistycznych nawróciło się na neoliberalizm. Równie aktywni w nowej wierze byli działacze świeżo powstałych związków zawodowych, w Polsce - „Solidarności”.
Niemal licytowali się oni między sobą bezkrytycznym uwielbieniem dla mantr neoliberalnej ekonomii, równocześnie tkwili w błogiej bezkrytyczności wobec ponoszonych kosztów społecznych. Stąd tylko w Polsce w 1990 r. płace realne spadły natychmiast o 40 procent, natomiast bezrobocie sięgało 30 procent siły roboczej. W innych krajach było podobnie.
Budowanie od podstaw ustroju kapitalistycznego oznaczało też prywatyzację przedsiębiorstw państwowych. Na Zachodzie przemiany trwały przez całe stulecia, w dawnych krajach komunistycznych zaledwie miesiące. Było wiele nieprawidłowości i nadużyć. Skutkiem tego prywatyzację w Rosji – pisze Tony Judt – pojmowano jako kleptokrację, w Polsce zbyt krótko mówiło się o „liberałach – aferałach”. I mówi znów.

Człowiek zaskoczony Historią
Zdaniem autora wygląda na to, że Michaił Gorbaczow nie w pełni rozumiał sytuację Związku Radzieckiego. Jego „przebudowa, jawność i przyspieszenie” zamiast usprawnić walące się imperium doprowadziły do jego krachu. Radziecką machinę państwową można było usprawnić od środka dzięki inicjatywom pochodzącym z góry. Wówczas pojawiały się sprzeczności na niewiarygodną skalę, bo oznaczały one demontaż zasad i struktur, które stanowiły o istnieniu systemu, były nimi władza partii, centralna gospodarka i cenzura. Podobnie było w przypadku rezygnacji w 1988 r. z „doktryny Breżniewa” – dominacji nad państwami z bloku.
Michaił Gorbaczow nie osiągnął swojego celu: zreformowanego komunizmu, pozbawionego dawnych wad. Pomysł, że sam leninowski projekt może być błędny wydawał mu się obcy. Gorbaczow do końca – pisze Tony Judt – twardo wierzył w leninowskie zasady.
Podobnie Historia zaskoczyła po dwudziestu latach Aleksandra Dubczeka. Wiodąca postać „praskiej wiosny”, po jej zdławieniu przez interwencję państw Układu Warszawskiego, został odsunięty na blisko dwadzieścia lat. Ale jego próba powrotu w 1989 r. okazała się niewypałem. Był anachronizmem, jego styl, słownictwo, a nawet gestykulacja przypominały reformatorskich komunistów z lat sześćdziesiątych. Nie wyciągnął żadnych wniosków z gorzkich doświadczeń i nadal mówił o „socjalizmie z ludzką twarzą”.
Umiejętność wczucia się w Historię nie jest sprawą łatwą. Znakomicie się to udało twórcom Unii Europejskiej: Robertowi Schumanowi, Konradowi Adenauerowi i Alcide de Gasperiemu. Oni nie tylko potrafili wyciągnąć wnioski z doświadczeń narodów Europy, ale stworzyć coś, co różni Europę do innych krajów czy kontynentów. Niepowtarzalny system polityczno – gospodarczo – społeczny.
Natomiast nazywanie – robi to Władimir Putin – upadku ZSRR „największym wydarzeniem XX wieku” jest błędem. Zaś próba jego restauracji dawnymi metodami nie wychodzi chyba poza zakres budowy „Górnej Wolty z atomowymi rakietami”.  
Raczej nie odniesie większego sukcesu.
 
Uwagi końcowe
Świetna książka Tony Judta nie zawiera bibliografii. Można ją znaleźć – 31 stron – na witrynie Instytutu Remarque’a w Nowym Jorku. Dołączenie jej wydawać się może tylko zabiegiem technicznym. A szkoda, że tego nie zrobiono.
W bibliografii zaskakuje brak wielu nazwisk. Zwłaszcza dwóch niesłychanie prominentnych autorów, o reputacji międzynarodowej zdobytej przed pięćdziesięcioma laty. Są nimi Henry Kissinger i Zbigniew Brzeziński. Nie ma też kilku innych ważnych książek. Ale te luki wyjaśnić mógłby tylko sam Tony Judt.
Na koniec kilka słów o ostatnim rozdziale książki: „Z domu zmarłych. Eseju o współczesnej pamięci europejskiej”. Elementy historii Żydów i ich dramat pojawiają się bardzo często. Nie można – jak słusznie pisze autor – ani pomniejszać ani zaprzeczać Holocaustowi. Ale to nie wszystko.
Tony Judt wymienia Katyń, Oradour i Lidice, później dodaje też Srebrenicę. Jest na to pełna zgoda, ale nie tylko. Czy można zapominać o Palmirach i Wołyniu, Chatyniu, Kuropatach i Bykowni? A także innych, lokalnie znanych, miejscach kaźni. Chyba nie!
Błędy Tony Judta o Polsce świadczą źle o nas Polakach. Najlepsze prace historyczne o Polsce powstały za granicą, autorzy od lat pracują na angielskich uniwersytetach. Czy w Polsce pojawiła się jakaś znacząca praca, która mogła by rywalizować z dziełami Normana Daviesa, Jana Ciechanowskiego czy Zbigniewa Pełczyńskiego? Pytanie, co robią „historycy z IPN” za setki milionów złotych rocznie pozostawmy więc bez odpowiedzi.
Przyszłość można budować wyciągając wnioski z przeszłości. Obecnie tej po przełomie 1989 r. Autor prezentuje ją interesująco, relacjonuje wiele dyskusji. Ale wnioski znajdziemy chyba w jego następnej książce.

Karol Lech

Przypisy:
  Tony Judt, „Powojnie. Historia Europy od roku 1945”. Poznań 2008 Dom Wydawniczy Rebis ss. 1020.
  Miesiąc później 28 września 1939 r. III Rzesza i Związek Radziecki zawarły układ o przyjaźni, który ustanawiał wojenny podział Europy.  Niestety obowiązywał on aż do 1989 r.
  Warsaw Rising of 1944, Cambridge 1974 .
  Zbigniew Brzezinski, „Grand Failure: The Birth and Death of the Communism in the Twentieth Century”, New York 1989 Ch. Scribner’s  Sons pp. 278.

 

Wydanie bieżące

Recenzje

„Przemoc, pokój, prawa człowieka” to książka Jerzego Oniszczuka wydana co prawda w roku 2016, niemniej jej aktualność w ostatnich latach okazała się niezwykle ważna, dotyczy bowiem filozofii konfliktu i dopuszczalności przemocy, co autor wyraźnie podkreśla we wstępie.

Więcej …
 

Książka „Chiny w nowej erze” jest kwintesencją działań naukowych i publicystycznych dra Sylwestra Szafarza. Powstawała ona kilka lat. Jest chronologicznym zbiorem materiałów związanych z przemianami, jakie zainspirowane zostały przygotowaniami i skutkami 20. Zjazdu Krajowego KPCh.

Więcej …
 

Monografia  „Prawne i etyczne fundamenty demokracji medialnej” jest studium z zakresu ewolucji współczesnych demokracji i wskazuje na postępujący proces przenikania polityki i mediów, co znacząco wpływa na kształtowanie się nowych relacji człowiek – polityka w obliczu wolnego rynku i rewolucji technologicznej opartej o systemy cyfrowe. W pracy zostały poddane eksploracji i usystematyzowane zagadnienia, wartości i normy istotne dla zjawiska opisanej w literaturze kategorii społecznej – demokracja medialna.

Więcej …
 

 

 
 
 
 
 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 23 gości 

Statystyka

Odsłon : 7277851

Temat dnia

Na kogo głosować?

Mówi się, że wybory samorządowe dotyczą spraw lokalnych i nie powinny być polityczne. Ale one bardzo decydują o polityce, o poparciu dla partii, co przekłada się na ich sprawczość.
Jeśli więc mamy określone poglądy polityczne, to trzeba je potwierdzić w tych wyborach.

Więcej …

Na lewicy

W dniu 11 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Wojewódzkiej PPS – Mazowsze. Omówiono wyniki wyborów samorządowych, które odbyły się w dniu 7 kwietnia. Jak wynika z przygotowanego sprawozdania, PPSowcy na Mazowszu startowali z list Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy.

Więcej …
 

W dniu 3 kwietnia 2024 roku w Płocku odbyło się zebranie Organizacji Okręgowej PPS z udziałem kandydatów na radnych w najbliższych wyborach samorządowych. W zebraniu uczestniczył przewodniczący Rady Naczelnej PPS, senator Wojciech Konieczny.

Więcej …
 

W dniu 23 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się Konwencja Polskiego Ruchu Lewicowego. Przyjęto uchwały programowe. Zostały wybrane nowe władze.

Więcej …
 

W dniu 13 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się debata "Media publiczne z lewicowej perspektywy". Organizatorami była Polska Partia Socjalistyczna i Centrum Imienia Daszyńskiego.W panelu dyskusyjnym wystąpili: posłanka Paulina Matysiak, dr Andrzej Ziemski i Jakub Pietrzak.

Więcej …
 

W dniach 11 -13 marca, 2024 roku w Tarnowie, obradował III Kongres Pokoju zorganizowany przez prof. Marię Szyszkowską z udziałem środowisk naukowych z całej Polski. Otwarcia Kongresu dokonali: Prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska, Członek Komitetu Prognoz <Polska 2000 Plus> przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk oraz  Prof. dr hab. Tadeuszu Mędzelowski Dr H. C. Wyższa Szkoła Biznesu w Nowym Sączu Wiceprezes Pacyfistycznego Stowarzyszenia.

Więcej …
 

W Warszawie w dniu 3 lutego 2024 roku zebrała się Rada Naczelna Polskiej Partii Socjalistycznej.
Dyskutowano na temat aktualnej sytuacji politycznej, zbliżających się wyborów samorządowych. Przedmiotem obrad i decyzji były sprawy organizacyjne.

Więcej …
 

W dniu 12 stycznia 2024 roku odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Mazowieckiej PPS. Poświęcone ono było analizie aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Oceniono jej wpływ na zadania i politykę Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 9 grudnia 2023 roku w Warszawie odbyło się zebranie założycielskie Organizacji Młodzieżowej PPS „Młodzi Socjaliści”, która zawiązała się ponownie w wyniku otwartej inicjatywy władz centralnych PPS.

Więcej …
 

W dniu 5 grudnia 2023 roku w Warszawie odbył się pogrzeb Towarzysza Bogusława Gorskiego Honorowego Przewodniczącego Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 25 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się statutowe zebranie Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej. Przedmiotem obrad była ocena zakończonej wyborami do Sejmu i Senatu RP w dniu 15 października 2023 roku, kampania wyborcza, w której uczestniczyli kandydaci desygnowani przez PPS.

Więcej …
 

W dniu 18 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się spotkanie zorganizowane przez Komitet Warszawski PPS w związku z 131 rocznicą Kongresu Paryskiego, na którym zainicjowano powstanie Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 12 listopada 2023 roku w przeddzień 109 rocznicy walk warszawskich robotników pod przywództwem Organizacji Bojowej PPS z wojskami carskimi, w Warszawie na Placu Grzybowskim, pod obeliskiem upamiętniającym to wydarzenie, odbyło się uroczyste złożenie kwiatów.

Więcej …