76 lat temu ogłoszono Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN). Wydarzenie to stało się symbolem i początkiem budowy odrodzonej Polski. Ojczyzny jaka była realna. Nie była idealna, bo taka być nie mogła ze względu panujących realiów.
Na przełomie lat 40 i 50-tych, haniebnie przemilczano walkę wielu żołnierzy walczących z niemieckim okupantem. To było stopniowo naprawiane w okresie Polski Ludowej. Umniejszano rangę II RP, w podobny sposób jak dzisiaj umniejsza się rangę Polski Ludowej.
Ci, którzy kiedyś byli nazywani wyklętymi od dawna nimi nie są. Zostali zbiorowo i bez refleksji wpisani do naszego panteonu bohaterów narodowych. Ludzi, którzy nigdy nie byli związani z zbrojnym podziemiem powojennym nazywa się błędnie wyklętymi. I wbrew logice, zestawia się nazwiska Janke, Skalski czy Kieżun z Rajs 'Bury", Kuraś "Ogień" czy Dąbrowski "Azja". A przemilczano i wypchnięto tych, którzy nie pasują do styropianowej wizji historii.
Warto dzisiaj w rocznicę ogłoszenia manifestu PKWN pamiętać o współcześnie wyklętych ...
Pamiętajmy o autentycznie wyklętych żołnierzach 1 i 2 Armii Wojska Polskiego, Batalionów Chłopskich , partyzantów walczących z Niemcami z PAL/GL/AL. O Polakach walczących w szeregach Armii Czerwonej. O żołnierzach Armii Krajowej, którzy podporządkowali się rozkazom dowództwa. O żołnierzach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, którzy wrócili do swojej ojczyzny. O Polakach, którzy odbudowali zniszczone przez hitlerowskich Niemców polskie miasta. Pamiętajmy o lekarzach, którzy zajęli się okaleczonymi na frontach i w obozach naszymi rodakami. O nauczycielach, inżynierach, robotnikach. Pamiętajmy o żołnierzach i milicjantach walczących z bandziorami spod znaku UPA. Pamiętajmy o chłopach, którzy dla dobra całego narodu produkowali niezbędną żywność i pomimo zagrożeń gospodarowali na danej im ziemi. Pamiętajmy o robotnikach, którzy nie pozwolili wywieść i zniszczyć maszyn w fabrykach w końcowym etapie wojny. Pamiętajmy o tych co zaopiekowali się wojennymi sierotami. Pamiętajmy o przesiedleńcach z Wschodu, którzy zagospodarowali nasze Ziemie Zachodnie. Pamiętajmy o tych księżach, którzy swoją roztropnością studzili romantyczne wariactwa. Pamiętajmy o niewinnie skazanych w okresie bezprawia Bermana i Zambrowskiego, którzy wychodząc z więzienia czynnie wspierali swoją ojczyznę.
Pamiętajmy o Andrzeju Witosie, Stanisławie Grabskim, Eugeniuszu Kwiatkowskim, Bolesławie Piaseckim, Witoldzie Staniszkisie, Arku Bożku, Jerzym Ziętku, Feliksie Widy-Wirskim, Zygmuncie Przetakiewiczu, Aleksandrze Bocheńskim, Janie Mazurkiewiczu, Alojzym Targu, Zbyszku Bednorzu, Zygmuncie Wojciechowskim i Wilhelmie Szewczyku. O przedwojennych socjalistach, endekach, chadekach, ludowcach - o wszystkich co dążyli do nowej i sprawiedliwszej Polsce. O tych co służyli takiej Polsce jaka realnie istniała.
Łkasz Marcin Jastrzębski (Facebook)