... A najtragiczniejsza jest obojętność lub wręcz radość niektórych w obliczu realnego ryzyka PolExitu. Towarzyszy temu myślenie skrajnie naiwne i zwyczajnie głupie, a często po prostu pisizm. Tak jakby to Unia Europejska instalowała całe zło na świecie, albo była odpowiedzialna za europejski kapitalizm.
Otóż była już Europa bez Unii Europejskiej. Wygenerowała dwie wojny światowe, dziesiątki milionów trupów i najgorsze obrzydlistwa w historii świata. Była już "Europa ojczyzn" i było już pozostawienie wszystkiego w rękach w "patriotycznego" narodowego nacjonalizmu. Konsekwencją było antyludzkie barbarzyństwo.
Do tych koszmarów doszło przy tym w realiach istnienia POTĘŻNEGO ruchu robotniczego, socjalistycznego i rewolucyjnego... Który i tak z kretesem przegrał praktycznie w całej Europie! Ale wtedy miał kto przegrać. A dziś? Dziś potencjał europejskiej lewicy to marna, żałosna namiastka tego, czym dysponowała ona w latach 20-tych i 30-tych. Przy wyjściu Polski z UE nie będzie żadnej politycznej emancypacji, bo PPS nie ma 57% poparcia, ale bliżej 1%.
Drugie idiotyczne myślenie jest jeszcze takie, że burżuazja europejska jakimś magicznym sposobem jest zarazem i najgorsza, i ma w swym interesie trzymanie Polski w UE. To skrajna bzdura. Po pierwsze: zagraniczni właściciele oferują lepsze warunki, w takich zakładach pracy jest średnio mniej przypadków mobbingu itd... Po drugie (i ważniejsze): europejska burżuazja doskonale poradzi sobie także z Polską poza UE. Ba! Ona będzie się cieszyć, bo polscy pracownicy stracą wszelką ochronę i staną się zamkniętym obozem pracy, zbijanym do roli gorszego rynku sprzedaży siły roboczej. A więc jeszcze lepiej niż teraz.
Bycie w UE jest również gwarancją minimalnej kontroli polskiego prawicowego oszołomstwa. I przynajmniej dodaniem dodatkowej siły, która w jakimś stopniu angażuje regionalny nacjonalizm. Tak, oczywiście, że UE ma swoje ciemne strony. Ale przezwyciężenie tych sprzeczności wymaga zdobycia przez lewicę władzy w Polsce i w UE, która sama w sobie jest jedynym internacjonalistycznym i namacalnym forum politycznym, jakie na ten moment posiadamy. O to forum też trzeba walczyć żeby je zmieniać.
Tymoteusz Kochan - Facebook 10.09.2021