Każdy 13 grudnia

Mało jest tak dramatycznych dat w historii Polski jak 13 grudnia 1981. Data ta od lat dzieli skutecznie Polaków.
87-letni generał Wojciech Jaruzelski traktowany jest - przynajmniej przez część mediów - jak niebezpieczny gangster, historia ciąży na nim po dziś dzień. I choć śmierć ofiar stanu wojennego boli, to 29 lat od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce większość rodaków podzielają opinie, iż stan wojenny był „mniejszym złem”, również sam generał - mimo nieustającej negatywnej propagandy - cieszy się dużym poparciem wśród Polaków.

Jak bardzo jest to drażliwa postać świadczy ostatnie poruszenie spowodowane udziałem generała w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Problem z generałem ma również sama lewica, a że lewica nie jedno ma imię, opinie też są różne. Przeważają opinie, gdzie jedni widza w nim męża stanu, który uchronił Polskę przed katastrofą, inni zarzucają mu, że strzelania do strajkujących robotników nie ma nic wspólnego z lewicą.

Generał pod pręgierzem

Nie może dziwić fakt, że ludzie poszkodowani - oraz ich rodziny - podczas stanu wojennego odczuwają ból i cierpienie, a niekiedy nawet chęć zemsty- bolesne rany goją się czasem bardzo długo, bywa tez tak, że są czasem nie do zasypania. Sam generał zawsze brał na siebie pełna odpowiedzialność za stan wojenny, wyrażał żal i współczucie osobom w nim poszkodowanym. Nie odbyło się jednak bez wycieczek ad personam.
Kiedy w 2005 roku partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała wybory parlamentarne, zaczęło się swoiste dzielenie społeczeństwa, na tych, którzy walczyli o demokratyczna Polskę oraz tych „ gdzie stali tam, gdzie kiedyś stało ZOMO”. A jedynym wyznacznikiem patriotyzmu był przodek walczący w AK bądź opozycjonista w PRL-u.
Podczas rządów PiS-u padały ohydne i oszczercze pomówienie braci Kaczyńskich, którzy nazwali generała i jego współpracowników wprost „zdrajcami narodu” „przestępcami, którzy muszą zostać skazani na najwyższy wymiar kary”. Twierdzenie, że „Jaruzelskiemu należy się kula w łeb” czy też porównanie go do nazistowskiego zbrodniarza Eichmana spotykały się z żywym odzewem historyków z IPN, którzy próbowali udowodnić, ze stan wojenny to swoiste widzi mi się generała, że jego celem było tylko i wyłącznie stłamszenie wolnościowego ruchu.
Czym zaskarbił sobie sympatię generał Jaruzelski? Przede wszystkim wysoka kultura osobistą, taktem i elokwencją, której tak nam brak w obecnej polityce. Jest to ewidentnie człowiek, który nie odczuwa potrzeby zemsty, a do swoich adwersarzy odnosi się z szacunkiem i pokorą - niestety bez wzajemności.
Co ciekawe, decyzję o wprowadzenie stanu wojennego poparł jeden z liderów ruchu narodowego na emigracji Jędrzej Giertych, który w swojej broszurze „Opoka” pisał – „…przede wszystkim uważam, że dobrze się stało, że znalazł się ktoś, kto umiał nagłym aktem woli przeszkodzić dojściu do skutku rewolucji, która wiodła Polskę pod każdym względem ku katastrofie: byłaby spowodowała klęskową wojnę Polski z Rosją a może wojnę z domową w samej Polsce, byłaby wprawdzie być może powołała do życia nowy rząd w Polsce, ale byłby to rząd wcale nie lepszy do rządów dotychczasowych, ale od nich gorszy i byłaby Polskę wewnętrznie roztroiła, pogrążając ją w jeszcze większej ruinie. Cieszę się, że cała operacja wprowadzenia stanu wojennego przeprowadzona została tak sprawnie i prawie bezboleśnie”.

„Solidarność”

Jak każdy związek zawodowy tak i Solidarność nie była związkiem jednolitym - poza tym, ciężko sobie wyobrazić sytuację, aby w 10 milionowym związku istniała jednomyślność. Byli w niej tacy, którzy w pierwszym rzędzie wierzyli w siłę Kościoła i zbawczą rolę Jana Pawła II, byli tacy, którzy walczyli o poprawę materialną, o prawa pracownicze, oraz ci, którzy chcieli za wszelką cenę walczyć z „komuną”.
Należy pamiętać, że początkowa Solidarność pełna była socjalistycznych haseł, a sami związkowcy na bramie stoczni Gdańsk wywiesili pamiętne hasło: „Socjalizm tak, wypaczenia nie”.
Również ci najważniejsi opozycjoniści - wbrew twierdzeniem historyków IPN - odczuwali groźbę sowieckiej interwencji, a, że niektórzy działacze Solidarność aż rwali się do konfrontacji z władzą niech świadczą przytoczone cytaty:
Jarosław Kaczyński („My”, Teresa Torańska, wyd. Przedświt 1994): „ Zażartowałem wtedy (w 1981), że gdybym nawet nie był pełnomocnikiem Moskwy, a musiał tutaj rządzić, to bym jakoś się z Solidarnością rozprawił, bo razem z nią rządzić by się nie dało. Ponieważ ten monstrualny ruch ze względu na swój charakter i konstrukcje do demokracji się nie nadawał. Oparty był na strukturze przedsiębiorstwa, a wyrażał w istocie ambicje polityczne, co jest klasyczna cecha komunizmu, oraz był z samego założenia, w swoich intencjach ruchem wszechogarniającym, czyli źle tolerującym jakikolwiek pluralizm. Zapewniam cię, że gdyby Solidarność w 1989 roku miała siłę z 1981 roku to w ogóle żadnego mechanizmu demokratycznego w Polsce by się nie zbudowało”.
Solidarność była związkiem w pełni pluralistycznym i wolnościowym - nie zawsze jednak za pięknymi hasłami kryją się czyste intencje. Przekonali się o tym sami robotnicy, którzy wynieśli na salony wszelakich „doradców i ekspertów” Solidarności typu Geremek, Michnik i inni, którzy już w 1989 zapomnieli o pierwszych ideałach Solidarności.
Karol Modzelewski: ( wywiad dla „Gazety Wyborczej”- 2008-12-22) „…Ja byłem wtedy działaczem „Solidarności” z pierwszej linii frontu i mogę zapewnić, że my groźbę interwencji odczuwaliśmy cały czas, to wisiało nad nami. 31 marca 1981 r., po kryzysie bydgoskim, na posiedzeniu Krajowej Komisji Porozumiewawczej „Solidarności” składałem rezygnację z funkcji rzecznika i krytykowałem naszych negocjatorów za to, że postawili kierownicze gremia Związku przed faktem dokonanym, narzucając metodą manipulacji liche porozumienie z rządem.
Ale zarazem przyznawałem - można to przeczytać w stenogramie - że oni negocjowali pod groźbą „utopienia Polski we krwi”. Miałem na myśli niebezpieczeństwo inwazji. Wszystkie próby samoograniczania się „Solidarności” w tamtym czasie, również odwołanie strajku generalnego po Bydgoszczy, wynikały z tej obawy. Zmuszony do rezygnacji z planu inwazji w grudniu '80 i zirytowany kunktatorstwem Kani i Jaruzelskiego Kreml podjął próbę odsunięcia ich obu od władzy i powołania nowego kierownictwa PZPR, które odwołałoby nadzwyczajny zjazd partii i rozprawiło się z „Solidarnością”.
Bogdan Borusewicz: („Konspira” z 1983 roku) „Zaczynałem dostrzegać, jak zmieniają się ludzie, którzy kiedyś byli przyjaciółmi, jak uderzają im do głowy ambicje, stanowiska, jak ze skromnych i uczynnych kolegów wyrastają bossowie niszczący swoich oponentów. Raptem uświadomiłem sobie, że sukces wcale nie musi zmieniać człowieka na lepsze. Że sukces społeczny, narodowy tego ruchu przestaje być moim sukcesem. Czułem się coraz gorzej, ale to może tylko moja nadwrażliwość. Niestety doszła kolejna sprawa. Ruch obrastał wszystkimi negatywnymi cechami systemu: nie tolerancją dla inaczej myślących i czyniących, tłumieniem krytyki, prymitywnym szowinizmem. Kwitł kult wodzostwa…”

Ocena z zewnątrz

Również ówcześni najwięksi gracze na arenie międzynarodowej widzieli groźbę sowieckiej interwencji, obawiając się powtórki z Węgier w 1956 roku, czy Czechosłowacji z 1968 roku. Wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że „bratnia pomoc” jest bardzo realna, gdy u boku komunistycznej władzy rośnie 10 milionowy nie zależny od partii ruch społeczny.
Prezydent Francji Francois Mitterand: „Widziałem zawsze tylko dwie, a nie trzy możliwości: albo rząd polski przywróci porządek w kraju, albo uczyni to ZSRR. Trzecią hipotezę, zakładającą, że mogłoby dojść do zwycięstwa Solidarności, uważałem zawsze za czystą fikcję, w takim przypadku ruch zostałby zmieciony przez radzieckie oddziały( „Die Ziet” nr. 20-23 z 1987r).
Generał Aleksander Haig, Sekretarz Stanu USA: „Nigdy nie było żadnej wątpliwości, że ten powszechny ruch w Polsce będzie zdławiony przez ZSRR. Jedynymi pytaniami były: kiedy to nastąpi i z jakim stopniem brutalności… Nie dostrzegałem wśród zwolenników twardej linii, skupionego wokół stołu posiedzeń gabinetu lub też w Krajowej Radzie Bezpieczeństwa żadnej chęci do ryzykowania międzynarodowego konfliktu, lub też przelewu krwi z powodu Polski. Żaden racjonalnie myślący reprezentant władzy nie mógł zalecać takiej polityki. (Caveat, Realism, Reagan and Foreign Policy” wyd. Nowy Jork 1984).
Generał Dybynin, ówczesny dowódca Wojsk Radzieckich w Polsce, nie ma wątpliwości co do słuszności wprowadzenie stanu wojennego: „Byłem wtedy na Białorusi dowódcą dywizji. Nie znałem wszystkich planów rządu, Biura Politycznego, Sztabu Generalnego, ale wiem, że szykowano się do wprowadzenia wojsk - dla udzielenia pomocy, dla ustabilizowania sytuacji... I tylko dzięki wprowadzeniu stanu wojennego, chyba było to 13 grudnia, akcja została zatrzymana. Uważam, że generał postąpił słusznie. Jeśli by tego nie zrobił, to nasze dywizje wkroczyłyby na terytorium Polski. Wszystko było gotowe. Wojsko Polskie byłoby zneutralizowane, nie miałoby szans na aktywny opór”.

Warto przy tym pamiętając o analogicznej sytuacji - tj. zamachu majowym Józefa Piłsudskiego, podczas, którego zginęło - tylko w ciągu kilku dni - 200 żołnierzy i podobna liczba cywili. A więc kilkanaście razy więcej niż w stanie wojennym, a mimo to tamtym ofiarom pomników się nie stawia, a sam Piłsudski nigdy za zamach nie przeprosił, uważając ten temat za zamknięty. Po stanie wojennym nastąpił okrągły stół, a wcześniej Polska była już krajem bez więźniów politycznych, po zamachu majowym rządy Sanacji dopiero się „rozkręcały”, ich następstwem była min. Bereza Kartuska - ośrodek dla politycznych więźniów i przeciwników reżimu Piłsudskiego.
Bolesna rana stanu wojennego jeszcze długo będzie dzielić Polaków, ale jego oceny przez współczesnych są dość jasne - Polacy rozumieją ciężką decyzję, jaką musiał podjąć generał Wojciech Jaruzelski.

Przemysław Prekiel
 

Wydanie bieżące

Recenzje

„Przemoc, pokój, prawa człowieka” to książka Jerzego Oniszczuka wydana co prawda w roku 2016, niemniej jej aktualność w ostatnich latach okazała się niezwykle ważna, dotyczy bowiem filozofii konfliktu i dopuszczalności przemocy, co autor wyraźnie podkreśla we wstępie.

Więcej …
 

Książka „Chiny w nowej erze” jest kwintesencją działań naukowych i publicystycznych dra Sylwestra Szafarza. Powstawała ona kilka lat. Jest chronologicznym zbiorem materiałów związanych z przemianami, jakie zainspirowane zostały przygotowaniami i skutkami 20. Zjazdu Krajowego KPCh.

Więcej …
 

Monografia  „Prawne i etyczne fundamenty demokracji medialnej” jest studium z zakresu ewolucji współczesnych demokracji i wskazuje na postępujący proces przenikania polityki i mediów, co znacząco wpływa na kształtowanie się nowych relacji człowiek – polityka w obliczu wolnego rynku i rewolucji technologicznej opartej o systemy cyfrowe. W pracy zostały poddane eksploracji i usystematyzowane zagadnienia, wartości i normy istotne dla zjawiska opisanej w literaturze kategorii społecznej – demokracja medialna.

Więcej …
 

 

 
 
 
 
 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 32 gości 

Statystyka

Odsłon : 7453622

Temat dnia

Campus w ogniu...

Minister Dmytro Kułeba na spotkaniu z uczestnikami Campusu w Olsztynie przedstawił ukraińską politykę historyczną. Okazją ku temu stało się pytanie jednej z uczestniczek: Kiedy Polska będzie mogła przeprowadzić ekshumacje? Sądząc po słowach ministra wtedy, kiedy my Polacy:

Więcej …

Na lewicy

W dniu 4 września 2024 roku, w 55. rocznicę śmierci Marii Kelles-Krauz, Radom uczcił tę wybitną działaczkę Polskiej Partii Socjalistycznej, społeczniczkę, socjalistkę i pierwszą w Polsce kobietę-przewodniczącą Rady Miasta, nadając jej tytuł Honorowej Obywatelki Radomia. Nadanie honorowego obywatelstwa odebrał jej potomek Michał Kelles-Krauz.

Więcej …
 

W dniu 27 sierpnia 2024 roku delegacja Polskiej Partii Socjalistycznej, złożona z Tow. Krystyny Narwicz, Tow. Marty Kościeleckiej, Tow. Jakuba Pietrzaka oraz przedstawicieli Młodych Socjalistów PPS, złożyła kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary hitlerowskiego bombardowania kamienicy na ul. Freta 16 w Warszawie. Pod tym adresem znajdowała się siedziba Armii Ludowej, której członkowie walczyli w powstaniu warszawskim.

Więcej …
 

Przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej i Młodych Socjalistów PPS oddali dziś na Żoliborzu cześć żołnierzom OW PPS, poległym w walce o niepodległość i socjalizm w czasie Powstania Warszawskiego. Historię tamtych wydarzeń opowiedział Bogusław Kamola ps. Hipek, prezes Stowarzyszenia Armii Krajowej „Żywiciel”. Zaapelował on także o kultywowanie pamięci i dziedzictwa Powstania Warszawskiego.

Więcej …
 

21 lipca 2024 r. w Cytadeli Warszawskiej PPS obchodziła 119. rocznicę stracenia Stefana Okrzei – bojownika o polską niepodległość i socjalizm, działacza Polskiej Partii Socjalistycznej, straconego przez carskiego zaborcę.

Więcej …
 

11 lipca obchodzony jest w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Ustanowiony został on w rocznicę krwawej niedzieli, czyli kulminacyjnego punktu rzezi wołyńskiej. Z rąk banderowców zginęło w tej zbrodni 60 tysięcy niewinnych Polek i Polaków, w tym tysiące dzieci.

Więcej …
 

W dniu 29 czerwca 2024 roku na cmentarzu w Otwocku pochowano Jerzego Stefańskiego członka Polskiej Partii Socjalistycznej, działacza państwowego, absolwenta i pracownika naukowo-dydaktycznego Politechniki Warszawskiej.

Więcej …
 

W dniu 26 czerwca 2024 roku Okręg Płocki PPS przyjął uchwałę w sprawie współpracy PPS z Nową Lewicą. Poniżej drukujemy tą uchwałę.

Więcej …
 

W dniu 20 czerwca 2024 roku przedstawiciele łódzkiej organizacji Polskiej Partii Socjalistycznej wzięli udział w oficjalnych obchodach związanych ze 119. rocznicą Rewolucji 1905 r.organizowanych przez władze miasta. Uroczystości rocznicowe tradycyjnie rozpoczęły się na łódzkim Wzgórzu Niepodległości, następnie złożono kwiaty pod słynnym łódzkim Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego.

Więcej …
 

W dniu 18 czerwca 2024 roku w Warszawie odbyła się konferencja naukowa zorganizowana przez Polski Oddział Stowarzyszenia Kultury Europejskiej  pod przewodnictwem prof. Marii Szyszkowskiej pt.: „Rocznica 300-lecia urodzin Immanuela Kanta, twórcy dzieła Wieczny Pokój”.

Więcej …
 

15 czerwca 2024 roku ulicami Warszawy po raz kolejny przeszła Parada Równości – największy w Polsce marsz na rzecz równouprawnienia osób LGBT. Po raz kolejny wzięli w nim udział działacze Polskiej Partii Socjalistycznej, a także Młodych Socjalistów PPS.

Więcej …
 

W dniu 25 maja 2024 roku minęła 10 rocznica śmierci Generała Wojciech Jaruzelskiego. Z tej okazji odbyły się uroczystości złożenia kwiatów przed grobem Generała na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W wydarzeniu tym uczestniczyła grupa kilkudziesięciu najbliższych współpracowników i przyjaciół Generała oraz rodzina.

Więcej …
 

17 maja 2024 r. Rada Mazowiecka PPS zorganizowała Konferencję Programową pt. Założenia ideowe PPS a postęp cywilizacyjny. W konferencji uczestniczyli aktywiści PPS i OM PPS oraz liczna grupa bezpartyjnych socjalistów.

Więcej …