Zdaniem byłego premiera, Jana Krzysztofa Bieleckiego, Balcerowicz, krytykując rządowe projekty reformy systemu emerytalnego, dezawuuje wiarygodność państwa.
- Leszek Balcerowicz jest w stanie zaprzedać duszę diabłu, żeby obronić OFE - tak Jan Krzysztof Bielecki ocenia krytykę rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym przez byłego prezesa NBP. Balcerowicz zamiast obcięcia składek do OFE zaproponował własne rozwiązania. - To nie jest droga, która byłaby alternatywą dla rządowej - ocenił przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze.
Patrząc na tę wymianę uprzejmości pomiędzy dwoma zwolennikami neoliberalnego porządku widać, że ekipa rządowa zaczyna wyciągać właściwe wnioski z sytuacji finansowej państwa i dla dobra własnej formacji politycznej, mam nadzieję, że i dla dobra społeczeństwa, jest gotowa pójść na modyfikacje systemu emerytalnego i dostosowanie go, choć w minimalnym stopniu do żądań społecznych. Tym bardziej, że obrona neoliberalnego porządku, dalszej prywatyzacji i ograniczeń roli państwa w sferze ekonomicznej i socjalnej nie sprawdziła się w skali globalnej. Potwierdza to aktualna polityka ekipy Obamy w USA, czy posunięcia poszczególnych rządów w skali Unii Europejskiej.
Leszek Balcerowicz zostaje na tym polu sam.
Niektórzy w kraju i za granicą przypisują mu nową rolę, np. brytyjski dziennik „Financial Times”, napisał, że Balcerowicz przyjął w Polsce rolę opozycji. Brzmi to co najmniej groteskowo i układa się w jednym ciągu neoliberalnej gry o przetrwanie. Jest bowiem tak, że życie zmusza kolejne rządy w świecie do odstępstw od neoliberalnej doktryny. Dziś polemiki Balcerowicza z neoliberalnym rządem PO sprowadzają się jednak jedynie do tego, jak zmienić, aby nie zmieniło się nic.
Spór dotyczy bowiem taktyki, a nie zmiany systemu i ułożenia na nowo zasad funkcjonowania państwa. Dalej prywatne firmy będą grasować, choć może w trochę mniejszym zakresie, na pieniądzach przyszłych emerytów. Nikt nie potępia spekulacji i chciwości, które są motorem działania tego prywatnego świata.
Prof. Grzegorz W. Kołodko w swej ostatnie książce, która uzyskała nagrodę miesiąca: „Świat na wyciągnięcie myśli”, stara się wskazać alternatywę dla neoliberalnego porządku. Pisze o perspektywach społecznej gospodarki rynkowej. To ciekawe przemyślenia, tym bardziej, że doświadczenia wielu krajów, np. skandynawskich potwierdzają ich słuszność.
Trzeba mieć nadzieję, że hasło formułowane przez lata, przez środowiska antyneoliberalne, „Balcerowicz musi odejść”, nie przestanie być aktualne, a jego rzekoma opozycyjność nie przesłoni realistycznych ocen naszej państwowej sytuacji w obszarze finansów i spraw społecznych. Tym bardziej, że Konstytucja jest tutaj jednoznaczna.
Andrzej Ziemski