Przestudiowałem nową książkę Grzegorza Kołodki pod trochę pretensjonalnym tytułem „Wojna i pokój”. Cel książki jest wyraźnie określony następującą deklaracją: „przyszłość traktuje się w dwóch kategoriach – nieuniknionej i możliwej. Obecnie tego, co się na pewno stanie, jest dużo mniej niż tego, co stać się może.
Aby wszakże w miarę sensownie poruszać się po tym miałkim gruncie formułowania diagnoz, ocen i sugestii działań, trzeba wpierw wiedzieć, co się naprawdę dzieje i o co komu chodzi w toczących się grach. Dlatego nie słucham rad, aby milczeć, poczekać i zająć stanowisko dopiero wtedy, gdy okaże się, co z tego wszystkiego wyniknie; już teraz je prezentuję.” (s.19). Idąc za tą deklaracją autor objaśnia, co się dzieje. „chociaż Rosjanie mylili się co do zagrożenia ze strony NATO, to dawano im do takich odczuć powody, co niektórzy krewcy, a zarazem bardzo wpływowi zachodni politycy teraz chętnie potwierdzają. (…) Jens Stoltenberg: Przez wiele lat wyszkoliliśmy dziesiątki tysięcy żołnierzy ukraińskich i dostarczyliśmy duże ilości krytycznego sprzętu, aby pomóc Ukrainie.” (s.26). „w kwietniu 2008 roku na szczycie NATO w Bukareszcie (…) NATO wydało oświadczenie, że Ukraina i Gruzja staną się częścią NATO” (s.28)
„Państwo polskie może bezpiecznie istnieć, a jego gospodarka prosperować bez „radykalnej rozbudowy sił zbrojnych” i bez złotego, ale z euro, o ile tylko rządy potrafią realizować strategię zrównoważonego rozwoju i umiejętnie wykorzystać położenie geopolityczne kraju, a nie prowadzić politykę jednocześnie wrogą na dwa fronty – wschodni i zachodni.” (s.52) Od siebie dodam, że widzę to ostrzej – obecna polityka właśnie podważa bezpieczeństwo i pomyślność gospodarki. Wkrótce się o tym przekonamy.
Może kontrowersyjna ocena autora: „Sankcje mają dawać upragnione przez ich egzekutorów skutki, aby tak było muszą trwać długo. Aby zaś uzasadnione było ich długie trwanie, długo musi trwać konflikt. Może wszak zaistnieć przewrotny efekt sankcji. Ich ekonomiczne oblicze w dłuższym okresie może okazać się korzystne dla Rosji, użyte bowiem restrykcje zmuszą ją do dywersyfikacji gospodarki. Dotychczas jest ona quasi-monokulturowa, z ogromnym – i niezdrowym dla zrównoważonego rozwoju – znaczeniem sektorów surowcowych, zwłaszcza paliw kopalnianych. Teraz pod zewnętrznym przymusem Rosjanie będą musieli wyzwalać się spod dominacji tego „przekleństwa surowcowego” i nauczyć się wytwarzać rozmaite dobra i świadczyć różne usługi, które objęte zostały częściowym lub całkowitym embargiem.”(s.100). Dodam, że w odpowiedzi na wcześniejsze embargo i związany z tym niedobór zbóż Rosja inwestowała w rolnictwo i ma teraz duże nadwyżki w produkcji zbóż. Zgadzam się z autorem, gdy przewiduje, że „W długim okresie gospodarki Zachodu powrócą do Rosji – po jej surowce, na jej rynki zbytu, po zyski z możliwości opłacalnego lokowania kapitału, w calu współpracy z jej profesjonalistami.” (s.139)
Dla przypomnienia: w okresie międzywojennym kapitał zachodni, w tym USA inwestował w Związku Radzieckim, a omijał Polskę.
Autor szerzej patrzy na świat. „Zdecydowanie gorsze jest położenie ludności w Afganistanie, Bangladeszu, Mjanmie, Syrii, Jemenie i Etiopii. W Jemenie wyniku walki, głodu i chorób zmarło 377 tysięcy osób, trzy czwarte ludności jest w stanie przetrwać tylko dzięki skromnej pomocy zagranicznej, działa tam słabo zaledwie połowa szpitali i klinik. Konsumowana tam żywność w 90 proc. pochodzi z importu i latem 2022 roku była o 120 proc. droższa, niż rok wcześniej. W etiopskiej prowincji Tigraj w trakcie półtora roku trwającego tam konfliktu zbrojnego zmarło aż pół miliona osób. Szacuje się, że od 50 do 100 tysięcy zginęło w walkach, od 150 do 200 tysięcy zmarło z głodu i ponad 100 tysięcy w rezultacie braku opieki zdrowotnej. W Czadzie, gdzie mediana wieku wynosi zaledwie 16 lat, na 100 tysięcy osób przypada sześciu lekarzy. … na 100 tysięcy żywych urodzeń umiera aż 6548 niemowląt, a przy porodzie umiera 1140 matek.”(s.128)
I na koniec pisze Kołodko: „pamiętam jak ponad ćwierć wieku temu (…) usłyszałem od Zbigniewa Brzezińskiego, że polityka to gra o wpływy.” (s.155)
Grzegorz Kołodko rozważa też inne sprawy: istotę współczesnej inflacji, koszt polskich zbrojeń, stan naszego budżetu, politykę ekologiczną. Wart przeczytać, można się nie zgadzać, ale dobrze jest znać fakty.
Wiesław Żółtkowski - Facebook 20.11.2022
---
Kołodko Grzegorz W. Wojna i pokój. PWN. Warszawa 2022.