Nieodwracalność globalizacji
Grzegorz W. Kołodko
Można być krajem małym, jak Singapur czy Szwajcaria – i znajdować się w czołówce. Można być dużym, jak Brazylia czy Nigeria – i wlec się na końcu. Można być średnim, jak Włochy czy Turcja – i tkwić w miejscu albo, jak Chile czy Polska – iść wyraźnie do przodu. Globalizacja stwarza ku temu szanse, a rodzima polityka i umiejętności przedsiębiorców mogą, ale nie muszą, je inteligentnie wykorzystywać. Na globalizację można patrzeć jak na obiektywny proces, któremu równocześnie towarzyszą szanse i zagrożenia. Saldo płynących stąd dodatkowych korzyści, które nie pojawiłyby się, gdyby nie globalizacja, oraz dodatkowych kosztów, których też by nie było, gdyby nie ona, zależy od kunsztu rodzimej polityki rozwoju na szczeblu makroekonomicznym i jakości zarządzania w skali mikroekonomicznej. Kraje, których liderzy polityczni nie pojmują istoty tego procesu, nie będą w stanie wykorzystać dobrodziejstw globalizacji na rzecz przyspieszenia tempa własnego rozwoju społeczno-gospodarczego. Co więcej, uciekając w nacjonalistyczną ułudę protekcjonizmu, koniec końców mogą nie zyskać na śmiałym udziale w nieodwołalnym globalnym podziale pracy. Mogą także dać się innym wyzyskiwać na różne sposoby – od utrwalania rolniczo-surowcowej struktury produkcji do drenażu siły roboczej, jak w przypadku Ukrainy, czy zatrzymać się na dolnych ogniwach łańcuchów produkcyjno-podażowych przynoszących mało wartości dodanej, jak na przykład Bangladesz.
Więcej…
|
Amerykański Putin – rosyjski Biden
Sylwester Szafarz
Doświadczenia przed ukraińskie
Przyznaję bez bicia, że jest pewna ironiczna symbolika w takim a nie innym ujęciu tytułu obecnego opracowania. Skłoniły mnie do tego dotychczasowe dramatyczne konsekwencje amerykańsko (per procura) – rosyjskiej wojny o Ukrainę. Pisałem już o tym niejednokrotnie we wcześniejszych tekstach. Obecnie działania wojenne (zbrojne) toczą się w 50 punktach na kuli ziemskiej. Casus ukraiński jest 51-wszym. A, w ogólności, to już ponad 210 mniejszych czy większych wojen notujemy w całej historii naszej cywilizacji, od „Adama i Ewy” poczynając. To bardzo podłe i niegodziwe świadectwo barbarzyństwa i zezwierzęcenia tejże cywilizacji. Otóż, analiza historii owych wojen, łącznie z ukraińską, skłania mnie do wyciągnięcia poniżej wielu interesujących wniosków, spośród których kilka stanowi dla mnie niemałe zaskoczenie. Np. okazuje się mianowicie i naturalnie, że, w każdym przypadku wojowania, była i jest strona wygrana i strona przegrana. Wojen remisowych raczej nie bywało.
Więcej…
Dziesięciolecie ugrupowania 16+1
Sylwester Szafarz
Pragnę przekazać najserdeczniejsze pozdrowienia i gratulacje inicjatorom - Przyjaciołom chińskim oraz uczestnikom i promotorom Ugrupowania 16+1 z okazji dziesiątej rocznicy jego utworzenia. Jest to także święto mojego kraju, Polski oraz moje - osobiście. Bowiem, jako ekspert, uczestniczyłem w 2 konferencjach „na szczycie” Ugrupowania 16+1, a mianowicie: - jego utworzenie w Warszawie (w 2012 r.) oraz - przyjęcie ambitnego programu działania w Belgradzie (w 2014 r.). W ciągu minionego dziesięciolecia śledziłem i analizowałem nieprzerwanie ewolucję i działalność U-16+1 zwiększonego następnie do U-17+1 po przystąpieniu doń Grecji (w 2019 r.).
Więcej…
Wojna o Ukrainę
Sylwester Szafarz
UWAGI WSTĘPNE
Na świecie utarło się już określanie działań bojowych u naszych wschodnich sąsiadów mianem „wojny na Ukrainie”. Ale to tylko część prawdy. Bowiem, po pierwsze, jest to raczej brutalna „wojna o Ukrainę” toczona pomiędzy dwoma zarozumiałymi, egocentrycznymi i hegemonistycznymi pretendentami do panowania nad światem: Stanami Zjednoczonymi i Federacją Rosyjską. Nieszczęsna Ukraina - w wyniku swej niefortunnej polityki - znalazła się więc pomiędzy młotem i kowadłem. Wojna o Ukrainę, szczególnie wokół Kijowa i na obszarach południowo-wschodnich, odzwierciedla wielkie nieszczęście narodu ukraińskiego, który cierpi i ciągle nie może doczekać się normalności, dobrobytu, spokoju, zrównoważonego rozwoju i efektywnej współpracy z zagranicą. Co gorsza, są to cierpienia trwające od stuleci. Wytrzymałość społeczna jest na wyczerpaniu. Nie jest to wojna w interesie społeczeństw lecz zachłannych krajowych i zagranicznych decydentów oraz oligarchów.
Więcej…
Parlament Chiński w 2022 r.
Sylwester Szafarz Od wielu lat analizuję wnikliwie przygotowania, przebieg oraz uchwały corocznych sławetnych Dwóch Posiedzeń (Two Sessions) Parlamentu chińskiego – OZPL (NPC) i ChLPKK (ChPPCC). Spoglądam na te kwestie przez pryzmat oryginalnej specyfiki chińskiego systemu socjalistycznego, szczególnie w kontekście relacji pomiędzy Partią, Parlamentem, Państwem i Narodem; oraz, co naturalne, patrzę na te kardynalne zagadnienia także w świetle praktycznej realizacji podejmowanych uchwał, decyzji, programów, planów rozwoju społeczno-gospodarczego oraz otwarcia na świat. Jednakże w bieżącym roku oczekiwałem na Two Sessions (04-11.2022 r.) z wyjątkowym zainteresowaniem i nie zawiodłem się. Bowiem znaczenie i dorobek tych obrad dla 1,4-miliardowego narodu i dla Państwa chińskiego oraz dla całego świata są absolutnie unikalne i cenne. Poniżej uzasadniam, dlaczego tak sądzę.
Więcej…
Wojna informacyjna na Ukrainie
Albert Świdziński
Dotychczasowa historia rosyjskiej „specjalnej operacji” na Ukrainie jest opowieścią o bolesnej, wielowymiarowej porażce Rosjan, tym bardziej bolesnej, że rozegrała się ona na tych wszystkich płaszczyznach, które uważane były powszechnie za źródło rosyjskiej siły. Od zadziwiającej pasywności rosyjskiego lotnictwa przez ograniczoną rolę kompleksu rozpoznawczo-uderzeniowego, WRE i aktywności w cyberprzestrzeni po wojną informacyjną. Przekonanie o wszechpotężnych zdolnościach Rosji do prowadzenia wojny informacyjnej i kształtowania świadomości społeczeństw Zachodu stało się w ostatnich latach istotnym elementem opisu rzeczywistości politycznej i wytłumaczeniem rosnącego niezadowolenia społecznego, chociażby w Stanach Zjednoczonych.
Więcej…
Afganizacja Ukrainy
Sylwester Szafarz
UZASADNIENIE MERYTORYCZNE:
zdawać by się mogło, że Afganistan i Ukraina są tak odległe od siebie, że należałoby wykluczyć wszelkie podobieństwa historyczne i współczesne pomiędzy nimi. A jednak takowych nie brakuje. Po pierwsze, dlatego, iż wydarzenia w Afganistanie i na Ukrainie, odzwierciedlają wielkie nieszczęścia narodu afgańskiego i ukraińskiego, które cierpią okrutnie od niepamiętnych czasów i ciągle nie mogą doczekać się normalności, dobrobytu, spokoju, zrównoważonego rozwoju i efektywnej współpracy z zagranicą. Wytrzymałość społeczna tu i tam jest na wyczerpaniu. Po drugie, dlatego, iż – obiektywnie – sytuacja w Afganistanie i na Ukrainie jest dramatyczną ilustracją oraz wynikiem niedowładu i anachronizmu dotychczasowych „systemów”, szczególnie, sowietyzmu i amerykanizmu (neoliberalizmu) oraz ichniego hegemonizmu i hard power, które zainfekowały te kraje.
Więcej…
Żadnej wojny nie będzie...
Krzysztof Podgórski
To tylko medialna histeria i celowa rosyjska manifestacja siły. Wejdą Rosjanie na Ukrainę, czy nie wejdą? Czy grozi nam wojna, czy nie? A jeśli nie, to co widzimy? Od kilku tygodni, wiele osób zadaje sobie, a często i mi, to pytanie. Odpowiedź na te zagadnienia, wymaga w istocie szerszego wykładu, zawrę to jednak w miarę krótko. Czy prawdopodobna jest wojna? W rozumieniu „kinetycznego konfliktu” wojna między głównymi siłami supermocarstw – jest skrajnie nieprawdopodobna. Gwarancją jest to, że po obu stronach mamy bardzo doświadczonych przywódców (Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden i Prezydent Rosji Władimir Putin). Z całym szacunkiem dla innych przywódców, w tej „grze” liczą się tylko Oni, bo to „rozgrywka” supermocarstw Rosja-USA. Czy Rosjanie wejdą na Ukrainę? Na 90% nie, bo nie leży to w strategicznym politycznym i gospodarczym interesie FR. 10% szans , że tak wejdą. Rosjanie to zrobią w przypadku, gdy Ukraina podejmie zbrojną próbę odzyskania swoich zrewoltowanych terenów na Donbasie. Rosjanie nie zostawią 750 tys. mieszkańców Donbasu mających obywatelstwo (paszport) Federacji Rosyjskiej. Nie wydaje się jednak, aby Kijów miał takie plany, choć skoncentrował tam 2/3 swojej armii.
Więcej…
Nie zmarnować tej szansy
Sylwester Szafarz
Uwagi wstępne
Obecny bezprecedensowy (pięcioczłonowy) kryzys globalny – pandemiczny, polityczny, ekonomiczny, społeczny i ekologiczny wywiera już potężny destrukcyjny wpływ na ewolucję naszej cywilizacji [1]. Celowo piszę o ewolucji, a nie o rozwoju, bo cóż to może być za rozwój w tak katastrofalnych warunkach uniwersalnej degradacji i degrengolady ludzkości? Ów kryzys działa, najwyraźniej, jako bardzo silny katalizator mogący wzmacniać i przyspieszać bądź osłabiać i zwalniać procesy oraz zjawiska ewolucyjne dokonujące się na naszych oczach. Nie trzeba być genialnym fachowcem, aby stwierdzić, że dominuje najwyraźniej ta pierwsza funkcja owego katalizatora jako stymulatora negatywów, który sprawia, że cywilizacja ludzka stacza się w przepaść, jakiej nie zaznała jeszcze nigdy w całym okresie „od Adama i Ewy” poczynając. Sytuację pogarsza fakt, iż globalna walka z analizowanym kompleksowym zagrożeniem makro przypomina raczej niezbyt „radosną” i nieskuteczną improwizację, w której decydenci, tzw. służby i szerokie rzesze społeczne nie mogą nadal otrząsnąć się z efektu zaskoczenia, choć poważne problemy nabrzmiewały już od niepamiętnych czasów (np. w kwestiach niedorozwoju, nieefektywności, niesprawiedliwości i niemocy).
Więcej…
|
|