Lewica na równi pochyłej

Drukuj PDF

Jan Paweł Woźniak

W wyborach do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca br. Koalicyjny Komitet Wyborczy Lewica (Nowa Lewica, Partia Razem, Polska Partia Socjalistyczna, Unia Pracy i inne ugrupowania) uzyskała swój najgorszy wynik wyborczy od wielu lat i jeden najgorszych z historii – na poziomie 6,30%, a tym samym zaledwie 3 mandaty europoselskie.
Trudno poważnie mówić o, ogłaszanym, nadzwyczajnym „sukcesie” wyborczym jednego z głównych przywódców Lewicy – Roberta Biedronia, który w Warszawie (gdzie z reguły zaznaczają się lewicujące trendy, nieco silniejsze niż w innych częściach Polski) zdobył ok. 5% wszystkich głosów, a cały lewicowy komitet – ponad 10%, podczas gdy raptem dwa miesiące wcześniej Magdalena Biejat – kandydująca na prezydenta Warszawy – zdobyła ich ponad 12,5%, uwzględniając nawet odmienność tych wyborów.
Gdyby na miejscu Biedronia kandydowała z Warszawy do Brukseli Biejat lub inny rozpoznawalny polityk/polityczka – wyniki byłyby jeśli nie lepsze, to przynajmniej podobne. Sam Biedroń został niezbyt przychylnie zweryfikowany przez ogólnopolski lewicowy elektorat w wyborach prezydenckich w 2020 r., zdobywając wtedy niewiele ponad 2% głosów – na poziomie zbliżonym do tego uzyskanego przez Ogórek startującą na prezydenta w 2015 r., z poparciem SLD.

Podczas wieczoru wyborczego podsumowującego wybory europejskie 9 czerwca Biedroń, grający w nich na Lewicy de facto „pierwsze skrzypce” opowiadał, że w polityce trzeba stawiać na kobiety. Tymczasem trudno nie zauważyć, że w obecnym „triumwiracie” faktycznie kierującym Lewicą (Biedroń - Czarzasty i Zandberg) są sami faceci, a do Brukseli pojedzie z ich list tylko, a może aż jedna kobieta – dotychczasowa posłanka Scheuring-Wielgus. Podczas powyborczej konwencji nie obyło się także bez, zainicjowanych przez Biedronia, gremialnych oklasków dla Koalicji Obywatelskiej i jej znakomitego wyniku wyborczego (ponad 38%), do której to formacji być może część z polityków Lewicy – szlakiem wytyczonym zresztą przez wielu ich kolegów i koleżanek – będzie z czasem chciała się „dopisać”...  Powyborcze samopoczucie Biedronia poprawiał zapewne fakt nie tylko własnej reelekcji, ale i wyboru do Brukseli dotychczasowego posła i wiceministra sprawiedliwości – Śmiszka, który jest znany także jako jego życiowy partner. Będzie to, zdaje się, jedna z pierwszych par wybranych „razem” do Parlamentu Europejskiego.

Poza wymienionymi, trzema zdobytymi euromandatami, nie popłaciła taktyka wyborcza posła Koniecznego z Razem startującego do Brukseli na Śląsku (ogólny wynik Lewicy spadł tam poniżej 5 procent, pomimo że to jeden z „bastionów” lewicy). Zamiast skoncentrować się w większym stopniu na sprawach społecznych i pracowniczych, jak na socjalistę przystało – Konieczny zajmował się np. opowiadaniem o silnej europejskiej armii i zacieśnianiu bratniego sojuszu z NATO. Poza tym nie bez satysfakcji można odnotować brak reelekcji do Parlamentu Europejskiego dotychczasowych europosłów Cimoszewicza i Belki, nawet pomimo niezłych wyników indywidualnych. W polityce krajowej, kiedy pełnili najwyższe funkcje w państwie, PZPR-owska i SLD-owska przeszłość nie skłaniała ich niestety do podejmowania lewicowych działań (szczegółowe życiorysy polityczne można odnaleźć m.in. na Wikipedii).

Warto w tym miejscu spojrzeć na wynik wyborczy Lewicy z nieco szerszej perspektywy – trendów z ostatnich lat. Dla porównania, w wyborach europejskich w 2014 r. ówczesny Sojusz Lewicy Demokratycznej zdobył 9,44% i 5 euromandatów, a lewicujący komitet Europa Plus – Twój Ruch – choć wprawdzie znalazł się „pod progiem” – 3,58% (łącznie 13%). Natomiast w przedostatnich wyborach europejskich w 2019 r., kiedy kandydaci ówczesnego SLD startowali razem z większością pozostałej opozycji wobec rządów PiS (PO, PSL, Nowoczesną) pod szyldem Koalicji Europejskiej – sama, startująca wtedy osobno, Wiosna Roberta Biedronia zdobyła 6,06% głosów, a „alternatywna” Lewica Razem – Partia Razem, Unia Pracy, RSS – 1,24% (łącznie 7,3% głosów). Kandydatom SLD przypadło zaś aż 5 z 22 euromandatów wywalczonych wtedy łącznie przez KE (38%). W odbywających się tego samego, 2019 r., wyborach do polskiego parlamentu SLD – startujące wspólnie z kilkoma mniejszymi partiami, a w tym z Razem – uzyskało ponad 12,5%. Później było już tylko gorzej (8,64% w ostatnich wyborach do Sejmu w 2023 r., 6,32% w tegorocznych, kwietniowych, wyborach samorządowych do Sejmików poszczególnych województw, a wreszcie – znów – 6,30% w „wyścigu” do Brukseli).

Powstaje tutaj zasadnicze pytanie – czy ktoś wreszcie w kierownictwie Lewicy i tworzących je ugrupowań wyciągnie wnioski z owej, zaznaczającej się od co najmniej ostatnich wyborów parlamentarnych, tendencji spadkowej wyborczego, a zarazem społecznego, poparcia? I zacznie szukać jej przyczyn? Czy wobec kogokolwiek zostaną wyciągnięte konsekwencje?

W mojej ocenie, problemem Lewicy jest niestety brak wiarygodności, wyrazistości, toczące część jej władz praktyki kojarzące się z kumoterstwem i nepotyzmem czy też wpisywanie się w wielu kwestiach „na siłę” do politycznego centrum czy aktualnej politycznej mody (a w tym – nadmierny militaryzm i bezkrytyczny kult NATO/USA). Oraz częściowe „podbieranie” lewicowych postulatów, polityków – a tym samym dotychczasowych zwolenników – przez Koalicję Obywatelską i premiera Tuska. Z kolei wyborców „antysystemowych” silniej przyciąga obecnie konserwatywno-liberalna Konfederacja, a socjalnych – populistyczno-chadecki PiS. Nie zgodziłbym się jednak z uwagami, jakoby bezpośrednią przyczyną kryzysu Lewicy były zgłaszane przez nią postulaty światopoglądowo-obyczajowe. W przeszłości (w tym nawet jeszcze w latach 90. ub. wieku, kiedy SdRP-SLD cieszyły się sporym powodzeniem wyborczym) także je prezentowano, co nie przyczyniało się do „ucieczki” wyborców. Oczywiście, można dyskutować nad odpowiednim rozłożeniem akcentów w medialnym przekazie i drogami docierania do potencjalnego elektoratu. I tutaj przychylałbym się do opinii, że kluczowe dla szeroko rozumianej lewicy powinny pozostawać kwestie oraz problemy socjalno-ekonomiczne i pracownicze. Kształtowanie społecznego bytu, ale bez zapominania o świadomości.

Niestety, jeżeli polska Lewica nie podda się autorefleksji i nie zatrzyma postępującego spadku poparcia społecznego – następnym etapem będzie wynik rzędu 5% lub wylądowanie poniżej wyborczego progu...

Jan Paweł Woźniak

 

Wydanie bieżące

Recenzje

„Przemoc, pokój, prawa człowieka” to książka Jerzego Oniszczuka wydana co prawda w roku 2016, niemniej jej aktualność w ostatnich latach okazała się niezwykle ważna, dotyczy bowiem filozofii konfliktu i dopuszczalności przemocy, co autor wyraźnie podkreśla we wstępie.

Więcej …
 

Książka „Chiny w nowej erze” jest kwintesencją działań naukowych i publicystycznych dra Sylwestra Szafarza. Powstawała ona kilka lat. Jest chronologicznym zbiorem materiałów związanych z przemianami, jakie zainspirowane zostały przygotowaniami i skutkami 20. Zjazdu Krajowego KPCh.

Więcej …
 

Monografia  „Prawne i etyczne fundamenty demokracji medialnej” jest studium z zakresu ewolucji współczesnych demokracji i wskazuje na postępujący proces przenikania polityki i mediów, co znacząco wpływa na kształtowanie się nowych relacji człowiek – polityka w obliczu wolnego rynku i rewolucji technologicznej opartej o systemy cyfrowe. W pracy zostały poddane eksploracji i usystematyzowane zagadnienia, wartości i normy istotne dla zjawiska opisanej w literaturze kategorii społecznej – demokracja medialna.

Więcej …
 

 

 
 
 
 
 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 22 gości 

Statystyka

Odsłon : 7524530

Temat dnia

Co wynika ze zwycięstwa Trumpa?

Po pierwsze, w Polsce bardzo silne są wpływy amerykańskie i to z obu stron podzielonej Ameryki. Amerykańscy demokraci mają decydujące wpływy w polskich mediach głównego nurtu. Propaganda Demokratów była tak silna, jakby Polacy mogli głosować. Politycy obecnej władzy też w to się włączyli. Równocześnie obóz PIS silnie deklarował przywiązanie do Trumpa. Generalnie propaganda w Polsce tak fałszywie przedstawia różne sprawy, że tego nie da się oglądać. Każdy Polak myślący samodzielnie i inaczej jest oskarżany o bycie agentem Putina. Trzeba samodzielnie szukać informacji w Internecie.

Więcej …

Na lewicy

W dniu 30 października 2024 roku  profesor Andrzej Werblan ukończył 100 lat. Jest ostatnim żyjącym członkiem Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej (RN PPS) z lat 40-stych.

Więcej …
 

W dniu 29 października 2024 roku, w przededniu Święta Zmarłych, delegacja Polskiej Partii Socjalistycznej z sen. Wojciechem Koniecznym na czele złożyła kwiaty na grobie Kazimierza Pużaka na warszawskich Powązkach.

Więcej …
 

W dniu 26 października 2024 roku w Warszawie obradowała Rada Naczelna PPS.  Przedmiotem obrad było przyjęcie skorygowanego kalendarza przygotowań do XLV Kongresu zwyczajnego Partii, który planowany jest na I kwartał 2025 roku.

Więcej …
 

W dniu 17 października 2024 roku w Warszawie zebrało się Prezydium RN PPS. Podjęto zagadnie ni aktualne – sytuacji politycznej w kraju i uwarunkowań międzynarodowych.

Więcej …
 

W Warszawie w dniu 7 października 2024 roku odbyło się posiedzenie Rady Mazowieckiej PPS poświęcone zakończeniu ewidencji PPS na Mazowszu w związku z zaplanowanym na I kwartał 2025 roku Kongresem PPS.

Więcej …
 

W dniu  21 września br. kierownictwo Okręgu Płockiego PPS zorganizowało spotkanie z młodymi socjalistami celem omówienia aktualnej sytuacji polityczno - gospodarczej w Polsce 2024 roku. W żywej, bardzo interesującej dyskusji omówiono najważniejsze kierunki działalności socjalistów w obecnych trudnych czasach.

Więcej …
 

W dniu 4 września 2024 roku, w 55. rocznicę śmierci Marii Kelles-Krauz, Radom uczcił tę wybitną działaczkę Polskiej Partii Socjalistycznej, społeczniczkę, socjalistkę i pierwszą w Polsce kobietę-przewodniczącą Rady Miasta, nadając jej tytuł Honorowej Obywatelki Radomia. Nadanie honorowego obywatelstwa odebrał jej potomek Michał Kelles-Krauz.

Więcej …
 

W dniu 27 sierpnia 2024 roku delegacja Polskiej Partii Socjalistycznej, złożona z Tow. Krystyny Narwicz, Tow. Marty Kościeleckiej, Tow. Jakuba Pietrzaka oraz przedstawicieli Młodych Socjalistów PPS, złożyła kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary hitlerowskiego bombardowania kamienicy na ul. Freta 16 w Warszawie. Pod tym adresem znajdowała się siedziba Armii Ludowej, której członkowie walczyli w powstaniu warszawskim.

Więcej …
 

Przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej i Młodych Socjalistów PPS oddali dziś na Żoliborzu cześć żołnierzom OW PPS, poległym w walce o niepodległość i socjalizm w czasie Powstania Warszawskiego. Historię tamtych wydarzeń opowiedział Bogusław Kamola ps. Hipek, prezes Stowarzyszenia Armii Krajowej „Żywiciel”. Zaapelował on także o kultywowanie pamięci i dziedzictwa Powstania Warszawskiego.

Więcej …
 

21 lipca 2024 r. w Cytadeli Warszawskiej PPS obchodziła 119. rocznicę stracenia Stefana Okrzei – bojownika o polską niepodległość i socjalizm, działacza Polskiej Partii Socjalistycznej, straconego przez carskiego zaborcę.

Więcej …
 

11 lipca obchodzony jest w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Ustanowiony został on w rocznicę krwawej niedzieli, czyli kulminacyjnego punktu rzezi wołyńskiej. Z rąk banderowców zginęło w tej zbrodni 60 tysięcy niewinnych Polek i Polaków, w tym tysiące dzieci.

Więcej …
 

W dniu 29 czerwca 2024 roku na cmentarzu w Otwocku pochowano Jerzego Stefańskiego członka Polskiej Partii Socjalistycznej, działacza państwowego, absolwenta i pracownika naukowo-dydaktycznego Politechniki Warszawskiej.

Więcej …